Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmietniki płonęły już 15 razy na Czarnowie. Mieszkańcy za szkody zapłacą z własnych kieszeni, policja szuka sprawców

/TW/, /KCH/
Po altanie śmietnikowej przed blokiem przy ulicy Jagiellońskiej 37 został tylko metalowy szkielet.
Po altanie śmietnikowej przed blokiem przy ulicy Jagiellońskiej 37 został tylko metalowy szkielet. Fot. Tomasz Wolski
Dwa śmietniki wandale podpalili nocą pod koniec minionego tygodnia przy ulicach Grochowej i Jagiellońskiej w Kielcach. Spalonych zostało łącznie dziewięć plastikowych kubłów. W tym roku przy ulicy Jagiellońskiej śmietniki płonęły już 15 razy.

To nie pierwszy przypadek takich podpaleń. Mieszkańcy są bezradni, wiedzą, że sami nie rozwiążą tego problemu, a policja nie podejmuje skutecznych działań.

Jeden ze spalonych śmietników znajduje się obok bloku 37 przy ulicy Jagiellońskiej. Zdaniem naocznych świadków, podpalenie miało miejsce około godziny 3 w nocy. Dwa samochody stojące obok kontenera zostały poważnie uszkodzone, a trzeci szczęśliwie udało się uratować. Mieszkańcy pytają dlaczego śmietnik został bezmyślnie ustawiony obok parkingu samochodowego.

Zaniepokojenie wśród mieszkańców wzbudza również fakt, iż sytuacja ta nie jest pierwszym tego typu zdarzeniem. W tym tygodniu miało też miejsce podpalenie śmietnika przy ulicy Grochowej. Mieszkańcy są zgodni - osiedle od dawna jest niebezpieczne, a okoliczni wandale czują się bezkarni.

- W ogóle nie znam dzielnicowego, policja nie interesuje się problemami mieszkańców - mówi jeden z mieszkańców pobliskiego bloku. Jego zdaniem policja jest zbyt ograniczona prawnie, dlatego nie jest w stanie poradzić sobie z chuliganami. - Dopiero jak dojdzie do dużej szkody to może zaczną działać - dodaje inny z mieszkańców.

- Sprawdzamy, czy w każdym z tych przypadków było to ewidentne podpalenie, czy też z uwagi na materiał, z jakiego wykonane są pojemniki, mogło dojść do zapalenia się kosza w skutek wrzucenia na przykład niedopałka papierosa - mówi Zbigniew Pedrycz, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.

- Oczywiście w sprawie zniszczenia mienia Komisariat II Policji prowadzi postępowanie, pytamy mieszkańców, staramy się ustalić osobę, która mogła dopuścić się tego czynu - dodaje.
Tłumaczy, że rejon, w którym doszło do podpaleń został objęty specjalnym nadzorem.

- Liczymy na informacje od społeczeństwa, jeżeli ktoś zauważy podejrzane osoby, próbujące niszczyć mienie prosimy, aby dzwonić pod numery telefonów 997 lub 112 lub 349-31-60 - apeluje Zbigniew Pedrycz.

Kierownik Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej Anna Kołodziejczyk poinformowała nas, że mieszkańcy niestety będą musieli pokryć koszty remontu spalonych śmietników, ponieważ miejsca gromadzenia odpadów nie były ubezpieczone od wandalizmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie