Śnieg w maju - to nie wybryk natury

7 stopni

7 stopni

W nocy z wtorku na środę w niektórych regionach naszego kraju temperatura spadła do minus 7 stopni Celsjusza.

- Śnieg padający w maju, a nawet w czerwcu nie jest nadzwyczajnym zjawiskiem. Zwykle momentalnie topnieje i nawet możemy go nie zauważyć, jeśli sypnie w nocy, bo rana nie dotrwa. Ostatnio białe gwiazdki w maju mieliśmy w Kielcach w 2005 roku. Jednak śnieg leżący na drogach jest rzadziej spotykany o tej porze roku. Zawdzięczamy to dwóm zjawiskom, które miały miejsce we wtorek, bardzo chłodnemu, arktycznemu powietrzu, które napłynęło z północy i ciepłemu, wilgotnemu frontowi z południowego zachodu - przyznaje Grzegorz Szałach, kierownik Stacji Meteorologicznej w Sukowie.

BYWAŁO ZIMNIEJ

W nocy z wtorku na środę najchłodniej w Polsce było w Toruniu, temperatura spadła do minus 7 stopni C. Ostatnio tak zimno w naszym kraju było w 1953 roku w Lęborku, wówczas słupek rtęci osiągnął minus 6,3 stopnia Celsjusza. W rejonie Kielc poprzedniej nocy temperatura obniżyła się do minus 0,4 stopnia, na wysokości 2 metrów. - Przy ziemi mogło być chłodniej, ale mniej niż minus 1 stopień nie było - przyznaje kierownik stacji. - Mieliśmy już chłodniejsze maje, a nawet na początku czerwca zdarzały się nocne przymrozki.

Mroźne noce w maju to powód do zmartwienia dla rolników i sadowników. - Najbardziej zagrożony jest rzepak. Niestety w tym roku jest on nadmiernie rozwinięty, zaczął kwitnąć wcześniej niż zwykle. A kwiaty są najbardziej wrażliwą częścią roślin na mróz. Najmniejszy przymrozek może je zniszczyć, a uszkodzone kwiaty to brak plonu rzepaku - przyznaje Marcin Majchrzak z działu produkcji roślinnej w Świętokrzyskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach. - Natomiast zboża są odporne na spadki temperatur do minus 6 stopni Celsjusza, więc wiosenne przymrozki raczej im nie zaszkodzą.

KWIATY NA DRZEWACH ZAGROŻONE

Sadownicy z niepokojem śledzą prognozy pogody. - Zagrożone są kwitnące drzewa, czyli prawie wszystkie: jabłonie, śliwy, czereśnie, wiśnie. Tylko morele i brzoskwinie już przekwitły, zawiązują owoce. Zawiązki też są wrażliwe na niskie temperatury, kilkustopniowy mróz może im zaszkodzić. W nocy z wtorku na środę u nas temperatura była bliska zeru, ale poniżej nie spadła. Obawiamy się jednak nocy ze środy na czwartek, bo mróz ma być. Mamy nadzieję, że nie będzie on groźny, bo ma padać deszcz, a on może zniwelować skutki przymrozku - informuje Elżbieta Krępa z sandomierskiego Oddziału Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.

Synoptycy zapowiadają przymrozki jeszcze do piątku, a pierwsza noc weekendu powinna być już z dodatnią temperaturą w województwie świętokrzyskim.
Czy to ostatnie tchnienie zimy tej wiosny? Czy te chłodne dni można uznać za przyjście "zimnych ogrodników" i "zimnej Zośki"? - Nie, za wcześnie na takie prognozy. Zwyczajowe ochłodzenie w połowie maja może jeszcze przyjść - przyznaje Marek Kozłowski, synoptyk dyżurny w Instytucje Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Krakowie.