Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spał i nie czuł, że płonęły mu nogi (zdjęcia)

Anna Krawiecka
- Wynosiliśmy tego człowieka w kłębach dymu a on się opierał. Mówił, że chce spać. Nie czuł, że ma popalone nogi - opowiadali pracownicy kieleckiej kolei, którzy uratowali bezdomnego z opuszczonego budynku.

W bezpańskiej nastawni przy ulicy Kolejarzy w Kielcach, jednej z wielu, jakie stoją nieprzydatne już przy torowiskach, umościł się bezdomny. Nikomu nie wadził, więc nikt nie zwracał na niego uwagi. Do dziś.

- Zaniepokoiły nas po godzinie drugiej czarne kłęby dymu nad nastawnią - opowiadali świadkowie niechętni jednak, by wymienić ich z nazwiska. - Gdy tam weszliśmy, nie dało się oddychać. Tliła się drewniana podłoga i przepierzenia, kopciły się szmaty, kołdra, wszystko, co ściągnął sobie do spania mężczyzna, który tu pomieszkiwał. On sam zdołał się przeczołgać do drugiego pomieszczenia, ale nie zdołał dalej uciec. Jego ciało od pasa w dół, zwłaszcza nogi były w strasznym stanie, skóra popalona, miejscami zwęglona. Doznał chyba szoku, bo przestał czuć ból, prosił, żeby go zostawić w spokoju, ułożyć na ściółce przy budynku. Pani doktór z pogotowia, które wezwaliśmy, powiedziała, że to najpoważniejsze oparzenie, trzeciego stopnia, grozi nawet amputacją - wyjaśniali pracownicy kolei.

W momencie, gdy podjechaliśmy na miejsce zdarzenia karetka z poszkodowanym już startowała do szpitala. Dwaj policjanci lakonicznie poinformowali, że są w trakcie ustalania okoliczności, w jakich doszło do pożaru. Przybyli w momencie, gdy poparzony był już pod opieką lekarza. Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach dogaszali wnętrze nastawni. Starszy aspirant Krzysztof Kawiorski poinformował, że treść wezwania była taka: Pali się budynek, w środku jest człowiek. Kiedy przyjechaliśmy, pogotowie się nim już zajęło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie