MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sparta przegrała tracąc bramkę w końcówce

Kamil Markiewicz
Ifeanyi Nwachukwu (z prawej) zdobył bramkę dla Sparty Caffaro Kazimierza Wielka w Ożarowie.
Ifeanyi Nwachukwu (z prawej) zdobył bramkę dla Sparty Caffaro Kazimierza Wielka w Ożarowie. Kamil Markiewicz
Do Kazimierzy Wielkiej przyjeżdżają rezerwy ekstraklasowej Korony Kielce.

Sparta Caffaro Kazimierza Wielka dwukrotnie prowadziła w Ożarowie, w meczu czwartej ligi z Alitem.

W 29 minucie nasz zespół na prowadzenie wyprowadził Ifeanyi Nwachukwu. W 60 minucie Michał Hołody doprowadził do wyrównania. Od 70 znów wygrywał kazimierski zespół. Do bramki rywali trafił Rafał Stępień. Wydawać się mogło, że nasz zespół odniesie drugie zwycięstwo w tym sezonie. Tak się jednak nie stało. W 85 minucie sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy, którego na bramkę zamienił Michał Kamiński. Sytuacja wzbudziła wiele kontrowersji. Zdaniem piłkarzy Sparty Caffaro „jedenastka” została podyktowana niesłusznie. Zespół, który nie mógł się pogodzić ze zdaniem arbitra, chwilę później musiał przyjąć gorycz porażki. W doliczonym czasie gry bramkę dla Alitu zdobył Jakub Mażysz, zapewniając mu zwycięstwo 3:2.

W Ożarowie, w bramce kazimierskiego zespołu zadebiutował 16-letni bramkarz Sebastian Bil, który rozegrał całe spotkanie.

Bez wzmocnienia z ekstraklasy

W niedzielę, o godzinie 15, Sparta Caffaro podejmować będzie rezerwy Korony Kielce. Dobrą wiadomością dla naszej drużyny jest, że kielecki zespół, mimo przerwy w rozgrywkach Lotto Ekstraklasy na grę reprezentacji Polski, prawdopodobnie nie zostanie wzmocniony graczami z pierwszej drużyny. Mają oni rozegrać towarzyskie spotkanie, w Końskich z Neptunem, z okazji 70-lecia tamtejszego klubu. To spotkanie zaplanowano także na godzinę 15 w niedzielę. Ponadto po tym pojedynku zawodnicy Korony otrzymują dwa dni wolnego, więc raczej mało prawdopodobne jest to, aby przyjechali na mecz do Kazimierzy Wielkiej.

W kazimierskim zespole zabraknie pauzującego za czerwoną kartkę Patryka Oleksy, kontuzjowanych Damiana Paździora, Łukasza Stępnia i Dariusza Zawadzkiego.

- Nie boimy się Korony. Uważam, że mamy dobry zespół, który jest w stanie powalczyć o punkty ze wszystkimi rywalami. Zawodnicy muszą jedynie poprawić swoją kondycję psychiczną, co powinno wpłynąć na pozytywne wyniki - mówił Szymon Burliga, trener Sparty Caffaro.

W minionej kolejce Korona II rozgromiła na własnym boisku Moravię Morawica aż 5:0.

Trener jest optymistą

- Jeśli gra naszej drużyny będzie nadal tak wyglądać, jak teraz, to jestem spokojny o to, że wyniki w końcu przyjdą. Nie obawiam się, że nasz zespół utrzyma się w czwartej lidze. Mam nadzieję, że wkrótce rozpocznie się seria spotkań, w których odniesiemy zwycięstwa. To wywinduje nas w górę tabeli. Zespół ma bardzo duży potencjał i tylko kwestia czasu kiedy zaczniemy odnosić sukcesy - powiedział szkoleniowiec kazimierskiej drużyny.

Sport Echo Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie