Sparta rozpoczęła nowy sezon od zwycięstwa. Kazimierski klub ma nowego bramkarza

W spotkaniu w Klimontowie, Sparta prowadzenie objęła już w 33 minucie. Mariusz Adamczyk zagrał długą piłkę z środka boiska do Łukasza Stępnia, a ten wykorzystał błąd obrońcy Klimontowianki Dariusza Krawczyka i strzałem z piętnastu metrów pokonał golkipera gospodarzy Arnolda Dudka. - Pierwsza połowa przebiegała pod nasze dyktando. Utrzymywaliśmy się dużo przy piłce. Stworzyliśmy sobie trzy stuprocentowe sytuacje, z których wykorzystaliśmy tylko jedną. W drugiej połowie gra nam się nie układała, ponieważ przeciwnik zaczął mocniej atakować. Dopiero po dokonaniu dwóch zamian nasza gra się poprawiła. W tej części spotkania skupiliśmy się nad obroną wyniku - mówił Stanisław Owca, trener Sparty.

BRAMKARZ Z MYŚLENIC

Przed niedzielnym pojedynkiem z Klimontowianką, włodarzom Sparty udało się pozyskać nowego bramkarza, którym jest 28-letni Michał Iliński - ostatnio bronił barw Dalinu Myślenice. Wcześniej grał on także w: Słomniczance Słomniki, Tramwaju Kraków, Resovii Rzeszów, Kmicie Zabierzów, Wiśle Kraków (drużyna Młodej Ekstraklasy) oraz Wieczystej Kraków, której jest wychowankiem.

Marcin Ciemiera, którego w swoich szeregach nadal chciał mieć kazimierski klub ostatecznie trafił do spadkowicza z trzeciej ligi TS 1946 Nidy Pińczów.

PRZYJEŻDŻA ZDRÓJ

W niedzielę, 17 sierpnia, o godzinie 17, Sparta rozegra pierwszy mecz w nowym sezonie w przed własną publicznością. Nasza drużyna podejmować będzie w ligowych derbach Ponidzia Zdrój Busko-Zdrój. Trener Stanisław Owca powinien mieć w tym spotkaniu do dyspozycji wszystkich graczy. - Podchodzimy do niedzielnego pojedynku, jak do każdego innego. Już niejednokrotnie podkreślałem, że liczy się dla mnie tylko to, jak gra mój zespół. Nie interesuje mnie, co prezentuje przeciwnik. Musimy zrealizować własne założenia w każdym spotkaniu - mówił szkoleniowiec kazimierskiego zespołu.

Buski zespół, który jest naszym rywalem w niedzielnym meczu, w spotkaniu pierwszej kolejki przegrał na wyjeździe z Orliczem Suchedniów 1:2, choć do przerwy prowadził 1:0, po trafieniu Macieja Śliskiego.