Beskid Andrychów - Spartakus Aureus Daleszyce **1:2 (0:1)**
Bramki: 0:1 Kamil Blicharski 42, 1:1 Michał Tylek 73, 1:2 Blicharski 81.
Spartakus Aureus: Palka 6 - Papka 6, Stefański 0 ŻŻCZ 74, Gębura 6, Kozubek 6 - Sitarz 6 (90. Zdeb nie klas.), W. Wołowiec 6, Szmalec 6, Blicharski 8 Ż (84. Kaczmarek nie klas.) - Gil 6 (69. Olearczyk 3), Maciejski 6 (90. Kaleta nie klas.).
Spartakus zaczął mecz z pięcioma zmianami w składzie w porównaniu do ostatniego meczu. -Mamy teraz maraton piłkarski, dlatego kilku zawodnikom dałem odpocząć - wyjaśniał grający trener Dariusz Kozubek.
Jego zespół wygrał po bramkach Kamila Blicharskiego. Przy drugiej zachował się jak profesor, przyjął piłkę i strzałem prawą nogą zaskoczył bramkarza Beskidu. -Wygraliśmy, ale jest niesmak po tym meczu. Sędzia popsuł zawody. W pierwszej połowie podyktował rywalowi rzut karny, mimo że faulu nie było. Jednak sprawiedliwości stało się zadość i zawodnik, który strzelał z 11 metrów trafił w słupek. Po przerwie uznał bramkę, której nie było, bo Tomek Stefański wźlizgiem wybił piłkę z linii bramkowej. Tomek protestował, za co niesłusznie dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Sędzia ukarał nas podwójnie i to niesłusznie - powiedział Dariusz Kozubek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?