Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spartakus wygrał z Koroną II Kielce

dor
Spartakus Aureus Daleszyce wygrał z Koroną Kielce w meczu III ligi małopolsko-świętokrzyskiej.

Spartakus Aureus Daleszyce - Korona II Kielce 2:1 (0:0), Piotr Ostrowski 70, Damian Gil 82 - Andrzej Paprocki 87 z karnego

Bramki: 1:0 Piotr Ostrowski 70, 2:0 Damian Gil 82, 2:1 Andrzej Paprocki 87 z karnego.

Spartakus Aureus: Kołomański 6 (46. Palka 6) – Sitarz 7, Gębura 7, Gołąbek 7, Kozubek 7 – Ostrowski 8, Kaleta 7, Jeziorski 7 (80.Olearczyk nie klas.), Blicharski 7 (70. Wołowiec 1) – Gil 0 Ż Ż CZ 86, Kabaniuk 7 (82. Maciejski nie klas.)

Korona II: Marzec 5 – Matulka 4, Bednarski 4 (65. Jasiak 2), Rogala 4, Brela 4 – P. Paprocki 4 (70. Słaby 1), Marković 4, Stachura 4 - Zawierucha 4, Kotarzewski 4 (86. Kobryń nie klas.) – Laskowski 3 (37. A. Paprocki 3).

Sędziował: Mateusz Łosiak ze Skarżyska. Widzów: 400.

W pierwszej połowie bardziej klarowne okazje do strzelenia goli miała Korona II. W 3 minucie z 16 metrów uderzył Kamil Matulka, ale piłka po rykoszecie przeszła obok słupka. Kilkadziesiąt sekund później strzelał Piotr Rogala, ale nie trafił w bramkę. W 17 minucie po rzucie rożnym ponownie uderzał Rogala, ale Kołomański popisał się udaną interwencją i odbił zmierzającą przy słupku piłkę.

Losy spotkania rozstrzygnęły się po przerwie. Lepiej w tej części gry prezentowali się gospodarze i zaowocowało to dwoma bramkami. Przy pierwszej asystę zaliczył Kamil Blicharski, podał do Piotra Ostrowskiego. Ten wpadł w pole karne, uderzył po długim roku i zaskoczył Artura Marca. Przy drugiej indywidualną akcją popisał się Dariusz Kozubek, zacentrował i Damian Gil strzałem głową podwyższył na 2:0. Ten sam zawodnik w 86 minucie za próbę wymuszenia rzutu karnego dostał drugą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

Rezerwy Korony chwilę później odpowiedziały bramką z rzutu karnego, którą zdobył Andrzej Paprocki. Wynik nie uległ już jednak zmianie.

Po meczu powiedzieli:
Dariusz Kozubek, trener Spartakusa Aureus: -Pierwsza połowa była wyrównana, Korona dwukrotnie nam zagroziła, raz uratował nas Kołomański. Po przerwie my dominowaliśmy, zdobyliśmy dwie bramki, mogliśmy jeszcze podwyższyć wynik. Niepotrzebny karny po zagraniu ręką spowodował, że końcówka była nerwowa. Uważam, że za drugą połowę zasłużyliśmy na zwycięstwo.

Cezary Ruszkowski, trener Korony II: - W pierwszej połowie nasza gra wyglądała nieźle, powinniśmy prowadzić, ale brakowało skuteczności, albo dobrze bronił Kołomański. Po przerwie zostaliśmy w szatni. Daliśmy się ponieść emocjom, daliśmy sobie narzucić prosty styl gry Spartakusa, który zagrażał nam po stałych fragmentach gry. Nasza młoda drużyna nie poradziła sobie w konfrontacji z doświadczonym zespołem, który zagrał z charakterem. Nam tego charakteru zabrakło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie