Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spokojny strajk w szkołach

Agnieszka Lasek - Piwarska
Komitet strajkowy w Szkole Podstawowej nr 10 w Starachowicach. Siedzą od lewej: Mariola Gałka, Iwona Dziubińska - Czerko i Jerzy Chojnacki.
Komitet strajkowy w Szkole Podstawowej nr 10 w Starachowicach. Siedzą od lewej: Mariola Gałka, Iwona Dziubińska - Czerko i Jerzy Chojnacki. A. Lasek - Piwarska
Strajk w starachowickich placówkach oświatowych przebiegał spokojnie. Do szkół przyszło niewielu uczniów.

We wtorek strajkowało około 75 procent pracowników szkół z terenu powiatu starachowickiego. Akcja przebiegła spokojnie. W większości uczniowie pozostali w domach.

Strajk, w większości z placówek oświatowych rozpoczął się o 8 rano. Na teren szkół, ze względów bezpieczeństwa, nie wpuszczano osób postronnych. My odwiedziliśmy strajkujących w Szkole Podstawowej nr 10 z oddziałami integracyjnymi w Starachowicach. Tam, w macierzystej placówce, strajkowała między innymi prezes starachowickiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego Mariola Gałka.

Wszyscy strajkują

- Do dzisiejszego strajku nie włączyli się pracownicy Centrum Kształcenia Praktycznego i Ośrodka Szkolno - Wychowawczego w Starachowicach, trzy przedszkola ze Starachowic nr 2, 11 i 15 oraz trzy niewielkie szkoły podstawowe z gminy Pawłów - mówi Mariola Gałka - Pracownicy ośrodka i przedszkola integracyjnego nr 11 nie włączyli się, ze względu na specyfikę pracy, ale popierają akcję.

Na stole tuż przy wejściu do szkoły laptop i lista. Wpisują się na nią strajkujący. W "dziesiątce" lista jest długa. Tam we wtorek protestowali wszyscy nauczyciele, również wszyscy pracownicy obsługi. Do szkoły przyszło tylko jedno, niepełnosprawne dziecko. Otrzymało opiekę.

- Gdy rano jechałam do szkoły na ulicach była cisza jak w niedzielny poranek - mówi prezes Galka - Dzieci, zostały w domach. Były tylko sporadyczne przypadki, że uczniowie przyszli do szkół. Dziękuję rodzicom za to, że rozumieją naszą sytuację. Walczymy o lepszą przyszłość także dla ich dzieci.
- Chodzi o to, aby była spójna i przejrzysta zasada podziału wynagrodzeń z budżetu państwa - mówi Jerzy Chojnacki.

Przeżyć za 1300 złotych

Do stolika komitetu strajkowego podchodzi młody nauczyciel.
- Pracuję w szkole osiem lat - mówi Wojciech Gąsowski, nauczyciel języka angielskiego - Zarabiam "do ręki" 1300 złotych. Jestem kawalerem. Ciężko przeżyć za taką kwotę, jak myśleć o założeniu rodziny? Inna rzecz to warunki pracy.

Nauczyciel nie jest osobą szanowaną w społeczeństwie. Wielu młodych nauczycieli zastanawia się jaka będzie ich przyszłość, czy będzie w szkole dla nich etat. Ja znam język angielski i szczerze mówiąc już podjąłem decyzję o wyjeździe za granicę.
Pan Kazimierz to konserwator z 34 letnim stażem pracy. Zarabia, jak mówi, około 1000 złotych miesięcznie. Ma pięcioosobową rodzinę. We wtorek strajkował.
Pod koniec dnia - podsumowanie. W powiecie starachowickim, według wstępnych szacunków strajkowało około 75 procent pracowników szkół, czyli ponad 1100 nauczycieli i ponad 100 pracowników administracji i obsługi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie