Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sponsoring modny także w Świętokrzyskiem

Iwona ROJEK [email protected]
sxc.hu
- Jestem szczupłą 23 letnią studentką o brązowych włosach i oczach, szukam mężczyzn na stały sponsoring, którzy potrafią zadbać o kobietę - pisze Magda z Kielc. - Jestem atrakcyjną licealistką ze Skarżyska, szukam sponsora, wiek nieważny, dla mnie liczy się tylko kasa.

Takie ogłoszenia mnożą się w Internecie jak grzyby po deszczu. Są i w drugą stronę: Chciałbym być sponsorem, z żoną nam się w ogóle nie układa, ja lubię ostry seks - zwierza się 45 latek z Radomia.

Z najnowszych badań wynika, że posiadanie sponsora dla wielu gimnazjalistek, licealistek i studentek to żaden wstyd. Sponsor, najczęściej mężczyzna w średnim wieku może opłacić wynajem mieszkania, sfinansować modne ciuchy i drogie perfumy. Dzięki temu życie staje się prostsze i piękniejsze. Coraz częściej z takiej formy pomocy korzystają nie tylko dziewczyny pochodzące ze źle sytuowanych rodzin, ale także te, których rodzice zarabiają całkiem nieźle. Robią to dla przygody i chęci posiadania luksusowych rzeczy w jak najkrótszym czasie.

Każdy chce dobrze żyć

Wykładowca jednej z kieleckich uczelni uważa, że sponsoring dlatego ma tak duże powodzenie, że wzrasta konsumpcjonizm, a znikają zasady moralne. - Dziewczyny szukają, najczęściej przez Internet facetów nie dlatego, że nie mają co jeść, tylko dlatego, że chcą mieć markowe ciuchy, świetne perfumy, dobre kosmetyki, zależy im na jak najlepszym wyglądzie, na tym, żeby mogły imponować rówieśnikom - tak uzasadnia coraz powszechniejszy wśród młodych dziewcząt model życia.

Ewelina, studentka Politechniki Świętokrzyskiej spotyka się z żonatym 49-latkiem od dwóch lat. - Widujemy się cztery, pięć razy w miesiącu u mnie, on opłaca mi jednopokojowe mieszkanie w Kielcach, kupuje prezenty, a poznała mnie z nim moja koleżanka, która też ma przyjaciela - opowiada studentka pochodząca ze Starachowic. - W swoim miasteczku mieszkam tylko z mamą, która o niczym nie wie, ale zawsze uczyła mnie zaradności. Wiedziałam, że sama ma ciężko i nie może mi pomóc. Mój dochodzący facet, po dwudziestu kilku latach małżeństwa jest znudzony żoną, a ja mu zapewniam sporą odmianę i dobry seks, po prostu mu pomagam. Oboje jesteśmy z takiego układu zadowoleni. Dziewczyna potwierdza, że sponsoring wciąga, zna inne studentki, które spotykają się nie tylko z jednym gościem, ale z kilkoma, bo przeliczyły sobie, że w ten sposób zarobią więcej.

Niektórzy uważają, że w takich relacjach chodzi też o chęć zaopiekowania się i czułość, bo gdyby istotny był sam seks można by było iść do agencji towarzyskiej. - Dziewczyny są spragnione czułości, bo rodziców, po całych dniach nie ma w domu, a mężczyźni też pragną ciepła, bo żony często przelewają całą miłość i seksualność na dzieci - uważa psycholog Jolanta Uhryn.

Nie mają skrupułów

Małgorzata Szumowska, która ostatnio nakręciła film zatytułowany "Sponsoring" wyjaśnia, że większość kobiet uprawiających seks dla korzyści materialnych nie widzi w tym nic złego i nie czują się prostytutkami. - Jak jest taka potrzeba, to chętnie udzielą wywiadów, powiedzą jak robią, co robią i co za to dostają - mówi reżyserka. - Dawniej byłoby to nie do pomyślenia, a dziś dochodzi do tego, że nawet mężczyźni, którzy potem wiążą się z takimi kobietami, nie czynią im z tego powodu wyrzutów sumienia. Są nawet dumni, że trafiły im się ponętne, doświadczone partnerki. Tak zmienia się nasza obyczajowość.

Socjolog Andrzej Kościołek uważa, że dziś wiele młodych kobiet nie chce powielać modelu życia swoich rodziców i dorabiać się od przysłowiowej łyżki, chcą żyć w komforcie bez większego wysiłku. - Ogłoszenia w Internecie dodają takim osobom animuszu i odwagi, że nikt nie wie co robią i nie poniosą za to odpowiedzialności - tak sądzi. - Usprawiedliwiają się same przed sobą, że jak znajdą dobrą pracę, albo założą rodzinę, to z tym skończą. W zeszłym tygodniu studentki mówiły mi, że one mają jeszcze jakieś zasady, ale to, co wyprawiają gimnazjalistki nie napawa optymizmem.

- Jestem wyrafinowaną suką - można usłyszeć z ust 16-latki z Kielc. - Wchodzę do galerii i wiem, że kilku facetów na których spojrzę od razu by na mnie poleciało. Kasy też by nie żałowali.

Anna Pawłowska, pedagog z Miejskiego Zespołu Placówek Pedagogiczno Psychologicznych w Kielcach ostrzega, że zarabianie w taki właśnie sposób jednak mocno uzależnia. - Dziewczyny sobie tłumaczą, że to nie prostytucja, tylko miła znajomość plus gratyfikacja finansowa, ale jak pieniądze przychodzą zbyt łatwo, tylko za posiadanie atrakcyjnego ciała, to potem ciężko jest wysiedzieć wiele godzin w normalnej pracy za dużo mniejsze wynagrodzenie - podkreśla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie