Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór radnych w gminie Piekoszów

Agnieszka BIAŁEK-MADETKO
- Kandydat na przewodniczącego Rady Gminy dzwonił do mnie, groził i straszył prokuraturą. Złożyłem zawiadomienie na policję - mówi Marek Sorbian, radny gminy Piekoszów. - Wszystko to jest wyssane z palca - odpowiada Stanisław Kotwica.

Sprawa wyszła podczas ostatniej sesji Rady Gminy w Piekoszowie. Na poprzedniej odwołano przewodniczącego rady Jana Ciszka. O jego fotel walczyło dwóch radnych: Stanisław Kotwica i Marek Sorbian. Obaj radni mieli równe szanse. Tuż przed punktem, który dotyczył wyboru nowego przewodniczącego, Marek Sorbian wstał i wygłosił oświadczenie, że był straszony przez kontrkandydata.

- W sobotę rano zadzwonił do mnie radny Kotwica i groził mi różnymi rzeczami. Mówił, że jeżeli się nie wycofam, to on wie o rzekomych moich sprawach i zgłosi je do prokuratury. Dzwonił trzykrotnie tego dnia - mówi Marek Sobrbian. - Chodziło o to, że on stwierdził, iż napisy na remizie w Piekoszowie były za drogie, bo w remizie w Brynicy były tańsze i że jeżdżę służbowym samochodem po radnych. Nie pozostało mi nic innego jak pojechać na policję i sprawę o groźby zgłosić.

Dodaje, że wcześniej radni z klubu Stanisława Kotwicy namawiali go do głosowania za odwołaniem Jana Ciszka, dotychczasowego przewodniczącego. - Nie zgodziłem się - mówi Marek Sorbian. - Jestem naczelnikiem OSP Piekoszów, komendantem gminnym, radnym, nikt mnie nie może straszyć, ani nikt nie może wpływać na moja decyzje poprzez zastraszanie.

Radny Stanisław Kotwica mówi, że ta cała sytuacja to wszystko to jeden wielki absurd i słowa kolegi traktuje jak "wyssane z palca". - Nikogo nie zastraszałem, do żadnej odpowiedzialności się nie poczuwam. Wszystko się wzięło się to z tego, że byłem jego kontrkandydatem na przewodniczącego - mówi radny Kotwica.

Na pytanie czy dzwonił do Sorbiana, radny Kotwica odpowiada, że to jego słodka tajemnica. - Do kolegi zawsze mogę przedzwonić, są odpowiednie organy niech ustalają - mówi Stanisław Kotwica. - Komuś nie na rękę jest to, że pełnię obowiązki przewodniczącego.

Ostatecznie na sesji nie wybrano żadnego przewodniczącego.

Wójt gminy nie chce się mieszać w sprawy radnych. - Chcę żeby wybrano w końcu przewodniczącego, bo bez niego ciężko się pracuje w gminie - mówi wójt Piekoszowa Tadeusz Dąbrowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie