MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sportowy festiwal w Sandomierzu z VIP - ami (zdjęcia)

Małgorzata PŁAZA
M. Płaza
Ponad 400 osób wzięło udział w rywalizacji podczas I Sandomierskiego Sportowego Weekendu Kwitnących Sadów. Na imprezę przyjechały do Sandomierza gwiazdy sportu - Jacek Wszoła i Artur Partyka. Nie dopisała tylko pogoda, w sobotę było zimno i pochmurno.

[galeria_glowna]

Sportowa rywalizacja rozpoczęła się w sobotę rano. Miejscem startów była nowa promenada - część trasy spacerowej prowadzącej znad Wisły do parku Piszczele i na Stare Miasto.
Dorośli zawodnicy brali udział w biegach na 10 kilometrów, półmaratonach i maratonach. 10 kilometrów mieli do pokonania miłośnicy nordic walking.

Bieg po dobrą kondycję

Stanisław Młynarczyk z Zarzecza koło Niska wziął udział w biegu na 10 kilometrów.
- Lubię biegać. Codziennie pokonuję 10 kilometrów. Biegam dla zdrowia. Dzięki ruchowi rzeczywiście jestem w dobrej formie - przyznał zawodnik.
Stanisław Młynarczyk dodał, że biega od dziecka, chętnie stratuje w biegach ulicznych.

- Zaliczam wszystkie biegi w okolicy, między innymi w Tarnobrzegu i Stalowej Woli - powiedział z dumą mężczyzna.
Grzegorz Widła z Brzeska wybrał maraton.
- Dwa tygodnie temu startowałem w maratonie w Krakowie. Dzisiaj, już bardziej rekreacyjnie, biegnę w Sandomierzu. Nie planowałem udziału w tej imprezie. Namówił mnie kolega. Uznałem, że to dobry sposób na spędzenie wolnego czasu.

Dlaczego biegam? Aby mieć dobrą kondycję, a także ze względu na endorfiny, które wytwarzają się w czasie biegu i dają poczucie szczęścia - dodał Grzegorz Widła z Klubu Biegacza "Victoria" z Brzeska
W biegach głównych łącznie wzięło udział 78 osób.
Krótsze trasy przygotowano dla dzieci i młodzieży. Najmłodsi biegacze, z sandomierskich przedszkoli, mieli po kilka lat.

Olimpijczycy oblegani

VIP- y pobiegły na dystansie 500 metrów. Byli wśród nich wojewoda Bożentyna Pałka - Koruba, burmistrz Jerzy Borowski i jego zastępca Ewa Kondek, Janusz Chabel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Leopold Wójcik z Grupy Ratownictwa PCK, a także Artur Partyka, mistrz olimpijski, skoczek wzwyż.

- Cieszę się, że razem z Jackiem Wszołą możemy uczestniczyć w tej imprezie - powiedział Artur Partyka. - Jest bardzo sympatycznie. Pomimo chłodu jest gorąca atmosfera. Poza tym zawody są dobrze zorganizowane. Wierzę, że organizatorzy utrzymają wysoki poziom, a Sandomierz zyska nową, piękną imprezę. Cieszy mnie zwłaszcza spory udział młodzieży.

Sportowiec przypomniał, że jest związany z Sandomierzem. Spędził tu sześć lat życia, często odwiedza mieszkającą w tym mieście rodzinę. Obiecał, że za rok również weźmie udział w sandomierskim festiwalu biegowym i postara się, aby wraz z nim przyjechała inna gwiazda sportu.

Jacek Wszoła również chwalił pomysł imprezy.
- Jestem częstym gościem imprez rekreacyjnych, między innymi związanych z bieganiem. Świetnie, że takie imprezy się odbywają - zaznaczył olimpijczyk. - Przed chwilą skończył się bieg przedszkolaków. Oby tylko niektóre z tych dzieci zostały kiedyś wyczynowymi sportowcami. Trzeba pamiętać, jak ważny jest sport i rozwój fizyczny.

Mistrzowie - skoczkowie wzwyż dawali w czasie zawodów sygnał do startów, wręczali medale, a także rozdawali autografy, pozowali do zdjęć i rozmawiali z miłośnikami sportu.

Przez kwitnące sady

Strzałem w dziesiątkę okazał się pomysł zorganizowania wyścigu MTB. Udział w nim wzięło około 300 osób. Start honorowy odbył się na Rynku Starego Miasta, start ostry pod zamkiem. Wszystkie trasy 20 -, 40 - i 60 - kilometrowa wiodły przez malownicze tereny Sandomierza i okolic, głównie wśród kwitnących sadów.

Jednym z uczestników był Zbigniew Kotarski, komendant sandomierskiej policji. Część trasy pokonali także wojewoda, burmistrz Sandomierza i jego zastępca. Było sporo emocji, zdrowa rywalizacja i dobra zabawa. Po południu na Starówce odbyła się uroczysta dekoracja.

- Jestem pod wrażeniem. Sandomierz się rusza, biega, chodzi "na kijach" i jeździ na rowerze. W imprezie uczestniczy duża liczba osób z całej Polski. Jest świetnie. Jestem zachwycona, ponieważ jest to taki sposób spędzania wolnego czasu, który powinniśmy coraz bardziej promować, daje bowiem radość i zdrowie - podkreśliła wojewoda Bożentyna Pałka - Koruba.

W niedzielę, w drugim dniu imprezy, organizatorzy zaprosili sandomierzan na stadion, na gry i zabawy sportowe, a także turnieje piłki nożnej i tenisa ziemnego.

Inspiracja z Włoch

Pomysłodawcą imprezy jest Jacek Łabudzki, lekarz, miłośników biegów długodystansowych, uczestnik najważniejszych maratonów na świecie, uhonorowany tytułem Ambasadora Sandomierskiego Sportu. Jak przyznał, zainspirowały go Włochy.

- Pomysł narodził się pół roku temu, podczas maratonu w Toskanii. Trasa wiodła przez winnice, przez górzysty teren. Przepiękne widoki. Kilkuset zawodników. I choć papraliśmy się w błocie po kostki, na mecie każdy był zadowolony z trasy. Pomyślałem, że skoro Toskania może dodać sobie splendoru poprzez sport, to dlaczego Sandomierz ze swoimi pięknymi sadami, nie może mieć podobnej imprezy. Do udziału w naszym festiwalu biegowym chcemy zachęcić całe rodziny, zamierzamy zarazić młode pokolenie pasją sportowej rywalizacji - powiedział Jacek Łabudzki.

Organizatorami I Sportowego Weekendu Kwitnących Sadów byli: Urząd Miejski, Ośrodek Sportu i Rekreacji, Starostwo Powiatowe oraz Urząd Gminy w Obrazowie. "Echo Dnia" było patronem medialnym wydarzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie