Spotkanie w sprawie Młodzieżowej Rady Miasta w Kielcach. Statut wciąż wymaga dopracowania

Spotkanie odbyło się, bo odwleka się powołanie młodzieżowej rady. Kieleccy radni uchwałę o jej utworzeniu mieli podjąć już w maju, ale tak się nie stało, podobnie jak na ostatniej sesji, 30 czerwca. Powodem był niekompletny projekt tejże uchwały, spowodowany kilkoma niesprecyzowanymi kwestiami w statucie Młodzieżowej Rady Miasta.

Właśnie w tym celu – porozumienia się co do kilku spraw – w czwartek w Urzędzie Miasta w Kielcach spotkali się kieleccy radni, w większości ci zasiadający w Komisji Edukacji i Kultury Rady Miasta oraz przedstawiciele Grupy Inicjatywnej Na Rzecz Powołania Młodzieżowej Rady Miasta w Kielcach.

Wywołującą najwięcej emocji kwestią było to, czy młodzieżowy radny w dniu ukończenia 18. roku życia powinien tracić mandat. Radny Tomasz Bogucki uważał, że tak, z kolei Robert Siejka stwierdził, że młodzieżowy radny powinien dokończyć kadencję. – Tym bardziej, że wszyscy się zgadzają co do tego, by była jednoroczna – podkreślił.

Kadencja Młodzieżowej Rady Miasta ma trwać rok, zaś wybory do niej miałyby się odbywać we wrześniu. – Wtedy przeprowadzane są wybory do samorządów uczniowskich i jednocześnie z nimi mogłyby się odbywać te do młodzieżowej rady – zaznaczyła Regina Zapała, tym samym odrzucając propozycję Tomasza Boguckiego, by wybory odbywały się w maju.

Na spotkaniu przez dłuższy czas rozmawiano o liczbie młodzieżowych radnych. Inicjatorzy powołania w Kielcach Młodzieżowej Rady Miasta opowiadali się za tym, by liczyła 70 członków (aby każda ze szkół miała w niej swojego reprezentanta), kieleccy radni tłumaczyli im, by liczyła zdecydowanie mniej. – Im więcej radnych, tym trudniej zapanować nad przebiegiem obrad. Aby uniknąć chaosu i przekrzykiwania się na sesjach, sugerowałbym znacznie odchudzić liczbę członków młodzieżowej rady – powiedział Dariusz Kozak, przewodniczący Rady Miasta Kielce. – Wszystkich samorządowych gimnazjów i szkół średnich mamy w Kielcach 63. Musi być więc minimum 36 mandatów – dodała Regina Zapała. – Trzeba też ustalić parytet, czyli to, ilu radnych reprezentowałoby szkoły gimnazjalne, a ilu szkoły średnie. Ponieważ jestem za 25-osobowym składem Młodzieżowej Rady Miasta, to uważam, że 13 uczniów powinno pochodzić z gimnazjów, a 12 ze szkół średnich – włączył się Tomasz Bogucki.

Tym samym radny dotknął kwestii zapisu w statucie odnoszącego się do tego, z jakiego typu szkół kandydowaliby uczniowie. Od roku szkolnego 2017/2018 wejdzie bowiem w życie reforma szkolna oznaczająca likwidację gimnazjów. – Dlatego w statucie powinno być, że do młodzieżowej rady mogą kandydować uczniowie szkół ponadpodstawowych – zaznaczył radny Jarosław Machnicki.

W trakcie spotkania kieleccy radni jasno podkreślili, że uczniowie kandydujący do Młodzieżowej Rady Miasta muszą mieć na piśmie zgodę rodziców lub prawnych opiekunów. Podzieleni zaś byli w kwestii miejsca odbywania się sesji młodzieżowej rady. Na przykład Tomasz Bogucki opowiadał się za tym, by było to w szkole, z kolei radna Katarzyna Zapała mówiła, że inna lokalizacja jak najbardziej wchodzi w grę. – W końcu podczas sesji młodzież będzie reprezentowała swoje placówki – podkreśliła.

Radni mieli też różne zdania na temat tego, czy do młodzieżowej rady mogą kandydować ci uczniowie, którzy mieszkają poza Kielcami. Część twierdziła, że tak, bo chodzi przecież o miasto, pozostali byli zdania, że nie. – Przecież chodząc do kieleckiej szkoły orientują się w problemach miasta, znają je, a niektórzy będą w nim mieszkać, jak zaczną studia – zauważyła Katarzyna Zapała.

Ostatecznie spotkanie pokazało, że inicjatorzy utworzenia w mieście Młodzieżowej Rady Miasta muszą dokonać kilku poprawek w statucie tejże rady. – Musimy przeanalizować propozycje ze strony radnych. Nie powinno nam to zająć dużo czasu. Chcemy, by młodzieżowa rada została uchwalona już na najbliższej sesji – powiedziała Magdalena Malec z Grupy Inicjatywnej Na Rzecz Powołania Młodzieżowej Rady Miasta w Kielcach.