Spotkanie z Januszem Korwinem - Mikke w Staszowie

Na spotkanie, z szefem kongresu Nowej prawicy w Staszowie, przybyło kilkadziesiąt osób z czego około 95 procent stanowili młodzi mężczyźni.
(fot. Agnieszka Kuraś)

W środę w Staszowskim Ośrodku Kultury odbyło się spotkanie z prezesem Kongresu Nowej Prawicy Januszem Korwinem - Mikke. Było to jedno z liczniejszych spotkań z politykami, organizowanych dotychczas w Staszowie. Przyszło na nie kilkadziesiąt osób. Z czego około 95 procent stanowili młodzi mężczyźni. Po spotkaniu można było, za niewielką opłatą, zapisać się do partii, a także kupić książki autorstwa szefa Kongresu Nowej Prawicy.

Pierwsza część spotkania przybrała formę kabaretowo - rozrywkową. Podczas długiego monologu Korwin - Mikke obnażał wady i przywary Polaków i państwa polskiego. Zniesienie podatku dochodowego uznał za antidotum na bezrobocie, a nawet receptę na wzrost gospodarczy, bo dzięki temu do naszego kraju przyjedzie kilka milionów ludzi z całej Europy, by tu pracować. Zapewniał, że gdy dojdzie do władzy, w pierwszym etapie jego rządów wszystko zostanie przewrócone do góry nogami, ale potem zapanuje ład i porządek, taki jaki powinien być w Polsce. Nie szczędził też słów krytyki w stosunku do polityki innych państw. Niczym wieszcz narodowy Jan Kochanowski, na szybko tworzył fraszki, na każdą okoliczność. Opowiadając żartobliwe historyjki, przez ponad godzinę, przyciągał uwagę młodych ludzi, przybyłych na spotkanie. Co rusz słyszane były śmiechy, aprobujące konwencję spotkania, która najwyraźniej spodobała się zwolennikom Kongresu Nowej Prawicy.

Jeden z uczestników spotkania, podczas drugiej części, w której publiczność została dopuszczona do głosu, powiedział:

- Jest wiele rzeczy, o których pan mówi, w których jest racja, ale równie wiele spraw pan upraszcza. Przeplata pan swoje wypowiedzi takimi ciekawostkami, które może i są śmieszne. Ja rozumiem, że spotkanie trzeba upiększyć, ale to nie jest tak do końca, jak pan mówi. Ja bym się nie martwił ujemnym rozwojem Niemiec tylko Polską. Ale tak się zastanawiam, gdyby pan doszedł do władzy, to z kim będzie pan, te zmiany wprowadzał, z tymi młodymi ludźmi, którzy nie mają doświadczenia? Oni się śmieją cieszą, świetnie się bawią i jest fajnie. Ale, gdzie ma pan tych doświadczonych ludzi, polityków?

Zgromadzonym nie przyszło jednak usłyszeć riposty na to pytanie. Ponieważ myśli prezesa Kongresu Nowej Prawicy zbłądziły wówczas w innym kierunku. Skupił się między innymi na ocenie, że Rosja jest poważnym państwem, a Polacy z powodzeniem będą mogli budować rakiety i do tego żaden polityk, ani polityka państwa, nie jest im potrzebna. Najwyraźniej Janusz Korwin - Mikke miał ułożony scenariusz swojego wystąpienia i wykraczanie poza niego, odpowiedziami na niewygodne pytania, nie wchodziło w grę.