Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa byłego szefa policji znów przed sąd

Redakcja
Generał Antoni Kowalczyk mówił w czwartek, że jest już zmęczony odwlekającym się zakończeniem tej sprawy.
Generał Antoni Kowalczyk mówił w czwartek, że jest już zmęczony odwlekającym się zakończeniem tej sprawy. Ł. Zarzycki
W poniedziałek będzie wiadomo, czy sprawa byłego komendanta głównego policji wreszcie się zakończy.

W grudniu ubiegłego roku kielecki Sąd Rejonowy uznał Antoniego Kowalczyka, byłego szefa policji, winnym obu zarzutów, jakie postawiła mu prokuratura.

Po pierwsze, że nie dopełnił obowiązków - bo wiedział, że doszło do przecieku w sprawie akcji organizowanej przez Centralne Biuro Śledcze w Starachowicach, ale nie zawiadomił o tym prokuratury. Po drugie, że składał fałszywe zeznania i zatajał prawdę, gdy był przesłuchiwany w śledztwie, dotyczącym tegoż przecieku. Miał ukrywać między innymi swoją rozmowę ze Zbigniewem Sobotką.

Generał został skazany na rok i dwa miesiące więzienia oraz trzyletni zakaz obejmowania stanowisk w administracji publicznej.

Afera starachowicka

Afera starachowicka

Afera starachowicka wybuchła w marcu 2003 roku. Wówczas policja podsłuchała rozmowę ówczesnego posła lewicy Andrzeja Jagiełły ze starachowickim starostą i wiceszefem Rady Powiatu w tym mieście. W czasie tej rozmowy Jagiełło ostrzegł lokalnych partyjnych działaczy przed wymierzoną przeciw nim akcją Centralnego Biura Śledczego. Istniało nie-bezpieczeństwo, że samorządowcy uprzedzą o tych działaniach domniemanego szefa lokalnego gangu, którego ostatecznie za-trzymali policjanci. Sąd ustalił, że Jagiełło dowiedział się o akcji Centralnego Biura Śledczego od ówczesnego "barona" Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Świętokrzyskiem posła Henryka Długosza. Z kolei Długosz wiedzę o akcji uzyskał od wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Zbigniewa Sobotki, który sprawował nadzór nad policją. Wszyscy trzej posłowie zostali skazani. Jagiełło na półtora roku więzienia, Długosz na dwa, Sobotka na trzy i pół roku.

Od tego wyroku odwołali się oskarżony oraz jego obrońcy. W czwartek sąd wysłuchał ich argumentów oraz stanowiska prokuratury. Odbyło się to za zamkniętymi drzwiami. - Część materiałów tej sprawy jest objęta klauzulą tajności - tłumaczył sędzia Krzysztof Sajtyna.

- Nasz klient wnioskował o uniewinnienie - powiedział mecenas Wojciech Czech, jeden z dwóch adwokatów, reprezentujących generała.

Prokuratura żądała odrzucenia apelacji i utrzymania wyroku w mocy. Sąd ma podjąć decyzję w poniedziałek.

Antoni Kowalczyk nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Powiedział tylko, że jest już zmęczony tą sprawą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie