MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa śmierci dwóch kobiet na Chrobrego w Kielcach. Sąd utrzymał wyrok

(MINOS)
Sąd Okręgowy w Kielcach utrzymał we wtorek w mocy wyrok 10 lat więzienia i dożywotniego zakazu kierowania dla człowieka skazanego za spowodowanie podwójnego śmiertelnego wypadku na ulicy Chrobrego w Kielcach.

Dramat na Czarnowie wydarzył się 9 czerwca 2013 roku. BMW, które - jak opowiadali świadkowie - kręciło wcześniej bączki na osiedlowym parkingu, śmiertelnie potrąciło dwie 76-letnie piesze i odjechało z miejsca wypadku. Samochód znaleziono później spalony. O spowodowanie wypadku oskarżony został 36-letni obecnie kielczanin.

W trakcie procesu przed Sądem Rejonowym w Kielcach biegli oceniali, że samochód wjechał w ulicę Chrobrego z prędkością około 85 kilometrów na godzinę, podczas, gdy ograniczenie wynosiło 40. Samochód wjechał w łuk, zahaczył o forda mondeo a potem śmiertelnie potrącił dwie piesze idące chodnikiem po lewej stronie ulicy. Sąd nie dopatrzył się dowodów na tezę podnoszoną przez obrońcę oskarżonego, że wypadek mógł być następstwem zajechania BMW drogi przez forda.

Jesienią zeszłego roku 36-latek został skazany na 10 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. 39-letni znajomy kierowcy oskarżony o to, że po wypadku pomógł mu się ukryć, przez co niemożliwe było przeprowadzenie badań krwi, został skazany na rok więzienia. Obrońcy obu oskarżonych odwołali się od wyroku do sądu wyższej instancji.
We wtorek w Sądzie Okręgowym w Kielcach zapadł wyrok. Obie apelacje zostały uznane za bezzasadne.

- Ustalenia, jakich sąd rejonowy dokonał w tej sprawie są prawidłowe, rzetelne i znajdują pełne uzasadnienie w materiale dowodowym - uzasadniał sędzia Adam Kabziński i dodawał: - Obrońca przyjął własną wizję zdarzenia, nie mającą żadnego oparcia w materiale dowodowym. Bezspornym jest, że powodem wypadku nie była kolizja z fordem, niezależnie od tego czy się on poruszał czy nie. To zaburzona sprawność kierowcy BMW spowodowała jego bezmyślną jazdę. Oskarżony wchodząc w łagodny zakręt, który można było pokonać bezpiecznie nawet z dużo większą prędkością, koryguje swe poruszanie tak, że samochód zaczyna rotować i to jeszcze przed zderzeniem. Ślady są znamienne. Jeżeli ponad 9 metrów za miejscem kolizji ślady BMW znajdują się 20 centymetrów od krawędzi jezdni, a samochód pokonał ten dystans w około pół sekundy, to o jakim wpływie kolizji możemy mówić? - argumentował sędzia i dodawał, że tak rażącego naruszenia reguł na drodze nie można rozgrzeszać łagodnym wyrokiem.

Za bezzasadną uznana została również apelacja obrońcy drugiego z oskarżonych, który wnioskował, by karę roku więzienia zamienić na rok w zawieszeniu na cztery lata argumentując, że klient ma na utrzymaniu żonę i dziecko oraz kredyt do spłacenia.

- Oskarżony miał już konflikt z prawem. Wiedział, że może on zaufać oskarżonemu, ale to zaufanie nie jest bezgraniczne - orzekł sąd i utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie