Małgorzata Sowińska-Lalek, prokurator rejonowy w Sandomierzu, potwierdziła, że do prokuratury wpłynął wniosek o sprawdzenie trybu przekazania szkoły w Głazowe Stowarzyszeniu "Nasz Region".
Rodzice i nauczyciele z Głazowa mają wątpliwości co do autentyczności pisma z 21 maja ubiegłego roku, które było podstawą przekazania placówki.
BURZA NA ZEBRANIU
O sprawie Głazowa już pisaliśmy. Tamtejsza szkoła podstawowa jest prowadzona przez stowarzyszenie od stycznia tego roku. Awantura wybuchła nieco później, a impulsem stała się sprawa podstawówki w Bilczy, która również miała być przekształcona, ostatecznie jednak radni nie wyrazili na to zgody.
Mieszkańcy i nauczyciele z Głazowa poczuli się pokrzywdzeni i oszukani. Stwierdzili, że zgodzili się na zmianę organu prowadzącego pod presją. Zaczęli mówić również o złej współpracy ze stowarzyszeniem.
Sprawa pisma, w którym mieszkańcy, dyrekcja i nauczyciele mieli wyrazić zgodę na przekazanie szkoły w ręce stowarzyszenia, wypłynęła na zebraniu zorganizowanym w końcu lutego.
Władze gminy zdecydowanie odrzuciły zarzut. Wójt Krzysztof Tworek zapewniał, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami. Dokładne zbadanie sprawy zlecono radnym. Wnioski zostały przedstawione na ostatniej sesji. Nie obyło się bez dyskusji.
KOMISJA: PISMO JEST AUTENTYCZNE, WSZYSTKO ODBYŁO SIĘ ZGODNIE Z PRAWEM
Komisja oświaty nie dopatrzyła się żadnych nieprawidłowości.
- Pismo z dnia 21 maja 2012 roku, skierowane do wójta i radnych o przekazanie szkoły do prowadzenia Stowarzyszeniu "Nasz Region", wraz z podpisami rodziców, dyrektora placówki oraz nauczycieli, komisja uznała za autentyczne, niebudzące żadnych zastrzeżeń - informowała Anna Staniszewska, przewodnicząca komisji oświaty.
Komisja nie miała zastrzeżeń także do innych dokumentów związanych z przyjęciem szkoły. Jak stwierdziła, zgodna z prawem jest uchwała Rady Gminy w tej sprawie z 25 maja 2012 roku.
Komisja przypomniała, że umowę o przekazaniu podstawówki stowarzyszeniu pozytywnie zaopiniował kurator oświaty w Kielcach.
- Ustalono, że warunki umowy są realizowane przez obie strony, a szkoła funkcjonuje pozytywnie. Po sprawdzeniu dokumentów, wysłuchaniu wyjaśnień dyrektora szkoły i przedstawicieli zarządu Stowarzyszenia "Nasz Region", komisja oświatowa stwierdza, że szkoła została przekazana i jest prowadzona zgodnie z przepisami - podsumowała swoje ustalenia komisja.
Członkowie komisji ucięli także dyskusje na temat ewentualnego przywrócenia szkoły samorządowi (pod wnioskiem w tej sprawie podpisało się około 300 osób). - Szkoła może wrócić do samorządu tylko wtedy, gdy stowarzyszenie nie wywiąże się z umowy - stwierdzili zgodnie.
WĄTPLIWOŚCI ZOSTAŁY
- Nadal mam wątpliwości co do autentyczności pisma - przyznał po wysłuchaniu sprawozdania komisji oświaty dyrektor szkoły Paweł Zimnicki.
O wątpliwościach mówiła również Ewa Marzec, nauczycielka i członkini stowarzyszenia.
- W miejscu, gdzie odbywało się zebranie, nikt z nas nie miał dostępu ani do drukarki, ani do laptopa. Jeśli były pisane pisma, to odręcznie. To pismo, które zostało nam odczytane na zebraniu 28 lutego, nie zostało napisane w Głazowie, nikt nie wnosił go do Urzędu Gminy. Kto więc jest autorem tego pisma, bo na pewno nie my - mówiła Ewa Marzec.
Ewa Marzec odniosła się do pisma kuratora, który uzasadniając swoją pozytywną opinię, stwierdził, że Stowarzyszenie "Nasz Region" zrzesza osoby "ściśle związane ze środowiskiem Publicznej Szkoły Podstawowej w Głazowie". - Pismo kuratora ma datę 18 czerwca. Mnie w stowarzyszeniu wtedy jeszcze nie było - zaznaczyła.
POZORNE OSZCZĘDNOŚCI?
Dyskusję na sesji wywołała także dotacja przeznaczona w budżecie gminy dla szkoły w Głazowie. Zwolennicy jej powrotu do struktur samorządu wykazywali, że oszczędności, które gmina miała osiągnąć dzięki przekazaniu placówki stowarzyszeniu, mają charakter pozorny. Wójt odparł, że kwota zarezerwowana w budżecie to prognoza, która będzie weryfikowana w trakcie roku.
Dyrektor skarżył się także, że nie ma wpływu na finanse szkoły, nie ma też wiedzy na ten temat.
Poruszona została kwestia zarobków nauczycieli. - Domagamy się równego traktowania. Nasze pensje są o 1500 złotych niższe od tych, jakie otrzymują nauczyciele w szkołach prowadzonych przez gminę. Upominamy się o swoje - podkreśliła Ewa Marzec.
Lech Niezgoda, mieszkaniec Głazowa, poprzedni wójt gminy, stwierdził, że poważnym problemem jest brak informacji na temat stowarzyszenia i tego, jak prowadzi szkołę. Wszystko powinno jawne.
Wójt Tworek powtórzył, że to radni zdecydowali o przekazaniu szkoły stowarzyszeniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?