Wybrał sobie taką, jaka mu się podobała, zdjął swoją kurtkę, położył na stosie ciuchów i zaczął przymierzać upatrzony model. Jakież było jego zdziwienie, gdy chwilę później okazało się, że jego własna kurtka, a w niej dokumenty, znikła. Pobiegł więc na policję, czym prędzej powiadomić o kradzieży.
Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienie, ostrowczanin wrócił do domu. Wieczorem przyszła do niego obca kobieta. Miała jego dokumenty. Skąd?
- Oświadczyła, że właśnie tego samego dnia w sklepie z używaną odzieżą kupiła na wagę kurtkę. Gdy wróciła do domu, znalazła w niej jego dokumenty - opowiadają policjanci. - Żadnej kradzieży nie było, po prostu ta pani uznała jego kurtkę za część oferowanego towaru, zaniosła do kasy, tam ją zważono, pani zapłaciła za towar i wyszła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?