Pretekstem do dyskusji stał się projekt uchwały o sprzedaży lokalu przy ulicy Sienkiewicza i Paderewskiego. Burzę wywołała Agata Wojda z Platformy Obywatelskiej, która stwierdziła, że sprzedaż bez przetargu jest niekorzystna dla miasta. Radna pytała, jaka jest pewność, że po kupnie właściciel będzie dalej prowadził księgarnię.
Radny Mariusz Goraj na potwierdzenie, że najemca po wykupie lokalu może z nim zrobić co chce przypomniał historię Kawiarni Wiedeńskiej. Jej właściciel po kilku miesiącach sprzedał pomieszczenia bankowi. Radny przyznał, że lokale można sprzedawać, ale nie te położone w centrum, przynoszące miastu największe zyski.
Innego zdania był radny bezpartyjny Jan Gierda. - Nie ma powodu, żeby nie sprzedawać. Ktoś, kto nie jest właścicielem nie będzie dbał o lokal - mówił. - Przykładem są obiekty służby zdrowia, które po sprzedaży zaczynają zupełnie inaczej wyglądać, niż gdy były wynajmowane przez miasto.
Zdziwiony dyskusją był Filip Pietrzyk, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta w Kielcach. - To przecież radni podjęli uchwałę o sprzedaży bez przetargu. Wynajmowane lokale nie są remontowane latami, najemcy nie dbają o nie tak jak właściciele. Stąd pomysł sprzedaży bez przetargu, ale po cenie rynkowej - wyjaśnił dyrektor.
Uchwała zezwalająca na sprzedaż lokalu z księgarnią nie została przegłosowana. Przypomnijmy, że 4 lata temu, gdy zmieniła się Rada Miasta, nowi radni także krytykowali sprzedaż bez przetargu, ale z czasem, uchwały przyjmowali.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?