Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Staff po raz 40 - ty! Gałązka Wikliny tym razem została w Skarżysku

BOL
Hubert Guza ze Skarżyska zdobył Grand Prix XL Konkursu recytatorskiego im. Leopolda Staffa.
Hubert Guza ze Skarżyska zdobył Grand Prix XL Konkursu recytatorskiego im. Leopolda Staffa. Mateusz Bolechowski
W ostatni weekend w skarżyskim Miejskim Centrum Kultury już po raz 40 odbył się Ogólnopolski Turniej Recytatorski im. Leopolda Staffa "O Gałązkę Wikliny".

To najbardziej prestiżowa tego typu impreza w kraju, każdego roku przyciągająca artystów z całej Polski. Tegoroczna, jubileuszowa edycja trwała trzy dni. Były koncerty, w tym laureatów z poprzednich edycji, oraz przesłuchania 26 recytatorów. Jurorzy, od lat mający w swoim składzie znanego reżysera Andrzeja Głowackiego, omawiali każdą prezentację publiznie. W niedzielę w południe rozpoczął się koncert laureatów. Był niezwykły. Widzowie zobaczyli i wysłuchali opowieści między innymi prowincjonalnego piłkarza - nauczyciela wychowania fizycznego zcy relację z wieszania kota. - Rzuciliście mnie na kolana - mówił Krzysztof Szczygieł, dyrektor MCK. W kategorii wywiedzione ze słowa wyróżniono Amadeusza Gendiga z Słupska, nagrodę otrzymał Damian Jarosz z Poznania. W kategorii recytacji wyróżniono Przemysława Buksińskiego z Janowa Podlaskiego, Marię Czaplewską z Kołobrzegu i Dorotę Lesiak ze Starachowic. Drugą nagrodę otrzymał Radosław Misiewicz z Dębicy. Najwyższe laury powędrowały do artystów ze Skarżyska. Pierwsze miejsce przyznano Pawłowi Rokicie. Główny laur, Grand Prix, czyli "Gałązką Jabłoni", przypadła w udziale Hubertowi Guzie. - Skorzystałem z fragmentu powieści "Dobry Pan" Tomasza Piątka i wiersza "Wiersz" Juliana Tuwima. Ta nagroda to spełnienie marzeńkażdego recytatora. Czekałem na nią wiele lat, bo wyastępuję od 17 - powiedział nam zwycięzca. Hubert Guza pracuje jako instruktor w kieleckim Wojewódzkim Domu Kultury. - Spośród laureatów "Staffa" naliczyłam 30 obecnie czynnych zawodowo aktorów. Wśród nich byli choćby Tomasz Karolak, MichałŻebrowski i Marcin Bosak - mówi Jagoda Juchniewicz, sprawująca pieczę nad konkursem. Miłym akcentem imprezy była konsumpcja tortu czekoladowego ze... śledziami, który uczestnikom zafundował Jarosław Zoń z Lublina. Po 30 latach na scenie ogłosił przy tej okazji odejście na recytatorską emeryturę. - Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija - skwitował swoją decyzję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie