Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stalinizm. Podbój społeczeństwa polskiego na Kielecczyźnie

dr Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki, Delegatura IPN w Kielcach
Manifestacja zorganizowana w Malborku w 1945 r. Na transparentach kolejno: Józef Stalin, Bolesław Bierut i Wanda Wasilewska.
Manifestacja zorganizowana w Malborku w 1945 r. Na transparentach kolejno: Józef Stalin, Bolesław Bierut i Wanda Wasilewska. Zbiory Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej
Po 1948 r. członkowie partii komunistycznej zupełnie zdominowali życie polityczne w kraju. Po rozbiciu najważniejszych organizacji podziemia antykomunistycznego oraz likwidacji Polskiego Stronnictwa Ludowego komuniści zintensyfikowali działania w pozostałych obszarach życia publicznego.

Podjęto próby ideologizacji kultury i sztuki, przygotowywano się do rozprawy z Kościołem katolickim, zmierzano do „przebudowy” stosunków społecznych i gospodarczych na wsi. Były to kolejne kroki podejmowane przez Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą w jej drodze do pełnego podporządkowania sobie społeczeństwa Polski.

Na tym nowym, kolejnym etapie walki w mniejszym stopniu kamuflowano metody jakimi zamierzano się posługiwać. Jedyne punkty odniesienia stanowiły wytyczne z „nauczania Lenina i Stalina” ‒ w tym dogmat mówiący, że wraz z postępem budowy socjalizmu następuje zaostrzanie się walki klasowej. Cechą charakterystyczną dla tego okresu historii Polski było widoczne zintensyfikowanie terroru jako metody służącej do podporządkowania społeczeństwa politycznym instrukcjom władz centralnych.
Pełna dyspozycyjność obowiązywała również członków partii komunistycznych.

Pod koniec 1948 r. w szeregach Polskiej Partii Robotniczej przeprowadzono tzw. przegląd kadr i nasiloną indoktrynację. Potwierdza ta m.in. zaprotokołowany przebieg zebrania członków Komitetu Powiatowego PPR w Radomiu z 17 października 1948 r.: „Plenum KP PPR w Radomiu z ogromnym zadowoleniem przyjęło uchwały sierpniowego Plenum Komitetu Centralnego PPR (…). Czujność naszej Partii została spotęgowana dzięki wskazaniom za odchylenia prawicowo-nacjonalistyczne, a walka o socjalizm wzmocniła nasze szeregi i siłę Partii (…) doceniając ogrom wysiłku w Związku Radzieckim w walce o utrzymanie pokoju na całym świecie podejmuje uchwałę, iż tylko silne więzy współpracy ze Związkiem Radzieckim i krajami Demokracji Ludowej pozwolą nam zbudować silne Państwo Socjalistyczne, gdzie zniknie wyzysk człowieka”. Nie mniej charakterystyczne są fragmenty dyskusji: „Tow. G. (…) na wstępie zaznaczył, że dzisiejsze zebranie ma historyczne znaczenie (…) czujne stanowisko pozwoliło zlokalizować odchylenia, jakie ostatnio zarysowały się na naszej drodze, nasz były Generalny Sekretarz Tow. Wiesław [Władysław Gomułka] uległ odchyleniu i złożył samokrytykę na ostatnim Plenum KC [PPR]. Od tej pory przeprowadzamy krytykę i samokrytykę od najwyższych szczebli. (…) musimy przeprowadzić krytykę po bolszewicku. Tak jak umieliśmy stawiać czoło bandom (tak określano w dokumentach komunistycznych podziemie niepodległościowe – RSK) na naszym terenie, jak potrafiliśmy przeciwstawiać się reakcji, tak dziś będziemy umieli krytykować się. W pierwszym rzędzie muszę poddać krytyce swoje stanowisko, które w dużym stopniu zaważyło na losach partii.

Nie umiałem dać bojowego nastawienia członkom naszej partii, nie umiałem ideologicznie wychować kadr. (…). Dalej tow. G. mówi (…) dziś poddać krytyce poszczególnych towarzyszy z milicji jak np. tow. B. oficer polityczno-wychowawczy, który zapomniał jakie obowiązki ciążą na nim, zaniedbuje się w pracy (…). Poszczególne posterunki nie prenumerują w ogóle prasy partyjnej. Przytacza fakt jak tow. B. żeniąc się zaprosił na ślub do kościoła. O ile takie stanowisko będzie nadal, postawię wniosek o wykluczenie tow. z partii. (…) Tow. D. (…) nadeszła szczęśliwa chwila, kiedy ja przed Plenum mogę się skrytykować (…)”.

Opór wewnętrzny

W mniejszych ośrodkach miejskich i na terenach wiejskich lokalne społeczności trwały w biernym oporze a miejscowi przedstawiciele władzy często okazywali dużą wstrzemięźliwość w propagowaniu ideologii komunistycznej: „ Jeżeli chodzi o nastrój naszej partii w terenie (dotyczy powiatu kieleckiego w 1948 r. ‒ RSK) to można stwierdzić: „nacjonalizm bardzo wielki przeważnie wśród chłopów (…). W inteligencji i nauczycielstwie są tylko jednostki o poglądzie internacjonalistycznym. Reszta to nacjonaliści. Cała nasza inteligencja (…) nie zna teorii Marksizmu i Leninizmu. Nigdzie nie słyszałem urywka o Marksie lub Leninie (…) członkowie nie mają 100% ufności co do zamierzeń Partii. Podejrzewają, że kierownictwo ma oblicze podwójne, inaczej mówi do mas, a inaczej jest w rzeczywistości, i że Partia ma coś ukrytego. (…) nasz towarzysz wójt (…) boi się czerwonego sztandaru, z chwilą gdyśmy mu dali czerwone płótno do zrobienia czerwonego sztandaru dla gminnej organizacji zrobił biało-czerwony (…)”.

Ewidencja „elementu podejrzanego”

Władze komunistyczne w charakterystyczny dla państw totalitarnych sposób kształtowały pojęcie wroga. Polityczna potrzeba wymagała aby wrogami państwa stali się także ci, którzy kultywowali tradycje i wartości niepodległej Polski, pamiętali o walczących w imię wolności. W 1949 r. w dokumentacji aparatu bezpieczeństwa uporządkowano (podzielono na kilkadziesiąt kategorii) „ewidencję elementu podejrzanego”. Na początku 1953 r. w kartotekach znajdowało się około 5,2 miliona osób. Przykładowo, w dokumencie pt. „Baza sanacyjno-endecka na terenie woj. kieleckiego” sporządzonym w styczniu 1955 r. stwierdzono, że na terenie powiatu kieleckiego zamieszkiwały 12 394 osoby, którymi władze bezpieczeństwa interesowały się ze względu na ich wcześniejszą działalność. Środowisko akowskie szacowano na 3000 osób, Bataliony Chłopskie na 2074 osoby, Stronnictwo Narodowe – Narodowe Siły Zbrojne na 2050 osób, PPS-WRN na 470 osób, natomiast liczbę osób związanych z Polskim Stronnictwem Ludowym na 4800 osób. Zdaniem kierownictwa Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Kielcach byli to ludzie, którzy w sprzyjających okolicznościach mogli podjąć działania wymierzone w system komunistyczny.

Dla władz komunistycznych „reakcyjnym bandytą” był właściwie każdy członek polskich organizacji niepodległościowych, którego nazwisko padło w trakcie śledztw prowadzonych przez Urząd Bezpieczeństwa. Pojawiła się także kategoria „bandyty potencjalnego” – osoby, która zdaniem historyka Tomasza Łabuszewskiego – „nie była związana bezpośrednio z konspiracją” ale utrzymywała „towarzyskie znajomości z członkami podziemia” lub należała do „określonej grupy środowiskowej”.

Nowa elita władzy

W okresie stalinizmu powstała nowa elita społeczna, łącząca wysokie miejsca w hierarchii władzy z możliwością dysponowania niemal bez ograniczenia własnością państwową. Jak zauważyła Anna Pawełczyńska ‒ wybitna polska badaczka: „stalinizm w poważnym stopniu opierał się na ludziach »z awansu«. Ci bowiem, wdzięczni za zmianę pozycji społecznej, identyfikowali się z systemem, który im tę zmianę umożliwił. (…). Różnicowali się według hierarchii w systemie władzy, a ich rozwarstwienie i uzależnienie od przedstawicieli wyższych szczebli przypominało struktury właściwe dla społeczeństw feudalnych”. Patriotyzmem, w oficjalnej wersji komunistycznej propagandy, miał być odtąd pozytywny stosunek do zasad ustrojowych, do PZPR i jej „kierowniczej roli” w życiu narodu oraz do tzw. przyjaźni z ZSRS.

Komunizm oczekiwał i wymagał by społeczeństwo pragnęło zniewolenia i je współtworzyło. Od przełomu lat czterdziestych i pięćdziesiątych XX w. ideologia marksistowska pełniła niemal rolę religii państwowej. Rozpowszechnił się kult wodza – Stalina. Powstawały liczne „Koła studiowania życiorysu Towarzysza Stalina”. W Centralnym Ośrodku Szkolenia Partyjnego PZPR odbywały się narady seminariów i wykładowców „Kół studiowania”. We fragmencie dokumentu z takiej narady czytamy: „Dyskusja, w której zabrało głos 17 towarzyszy koncentrowała się na ocenie przebiegu zajęć (…). Niektórzy towarzysze podkreślali, że (…) nie stoją one jeszcze na należytym poziomie. Na zajęciach seminaryjnych i w ślad za tym na zajęciach kół brak często żywej i twórczej dyskusji, niedostatecznie wydobywa się treść ideową omawianego materiału, nie dość ofensywnie demaskuje się i zwalcza obce i wrogie poglądy. Na niektórych kołach, np. w Pruszkowie, uwidoczniły się tendencje uczenia się na pamięć dat i faktów historycznych, a pomijania poruszanych w »Krótkim życiorysie« zagadnień teoretycznych. Często zajęcia kół zatracają swój specyficzny charakter, stają się kołami studiowania historii Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego – do czego słuchacze nie są jeszcze przygotowani. Wielu wykładowców nie potrafi jeszcze umiejętnie wiązać materiału »Krótkiego życiorysu« z dziejami polskiego ruchu robotniczego. Towarzysze sygnalizowali, że na seminariach i zajęciach przeprowadzonych przed VIII Plenum [KC PZPR] zbyt słabo podkreślano zainteresowanie Towarzysza Stalina walką polskiej klasy robotniczej i narodu polskiego. Nie wszędzie zwraca się też należytą uwagę na wyciąganie aktualnych wniosków z życia i nauk Towarzysza Stalina (…). Towarzysze stwierdzili słabą kontrolę kół studiowania życiorysu Towarzysza Stalina ze strony komitetów partyjnych (Poznań, Szczecin, Kielce, Rzeszów i inne). Komitety partyjne nie doceniają tej formy szkoleniowej (…)”.

Strach i zniewolenie

Ideologiczną papkę można było spotkać wszędzie. Hasła mobilizujące, plakaty propagandowe, gazetki ścienne, komunikaty z radiowęzłów ogarniały całą codzienną rzeczywistość obywatela PRL. Do tego dochodziły, niczego nie wnoszące, rytualne masówki, zebrania i narady produkcyjne. Poczucie zniewolenia i atmosfera strachu ogarnęły szerokie kręgi społeczeństwa. Nikt nie mógł czuć się bezpiecznie.

Nikołaj Iwanow w książce pt. „Komunizm po polsku” napisał: „Najważniejszym elementem [polskiego planu sowietyzacji] była perfidna demagogia ukierunkowana na okłamanie społeczeństwa polskiego w sprawie kształtu ustrojowego przyszłego państwa polskiego oraz stworzenia iluzji istnienia i sprawnego funkcjonowania »polskości« o podłożu komunistycznym. Terror wobec przeciwników nowej władzy, represje polityczne i czystki wszelkiego rodzaju miały z jednej strony wytworzyć w społeczeństwie atmosferę powszechnego strachu, a z drugiej – zdyscyplinować i zjednoczyć wokół partii komunistycznej wszystkich tych, którzy po prostu chcieli żyć i jakoś przetrwać w tym »orwellowskim królestwie«”.

Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki - urodzony w 1960 r.; doktor nauk humanistycznych, w latach 90-tych nauczyciel akademicki, od 2001 r. pracownik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Krakowie (Delegatura w Kielcach – referat naukowy), następnie Oddziałowego Biura Badań Historycznych. Specjalizuje się w historii oporu społecznego po 1945 r. Autor publikacji poświęconych m.in. podziemiu niepodległościowemu po 1945 roku, pogromowi Żydów w Kielcach z 4 lipca 1946 roku oraz opozycji demokratycznej w regionie świętokrzyskim.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie