Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stan gotowości przeciwpowodziowej

Małgorzata PAWELEC

Świętokrzyskie służby przeciwpowodziowe przygotowały blisko milion worków na piasek. Trwa sprawdzanie stanu 350 kilometrów wałów wzdłuż naszych rzek. - Po wojskowemu można powiedzieć, że wprowadzony został stan podwyższonej gotowości - powiedział wczoraj Janusz Kubiakowski, dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. I to dosłownie po wojskowemu, bo w razie czego ma nam pomagać nad Wisłą jednostka z Chełma.

- W ubiegłym tygodniu wojewoda świętokrzyski zwrócił się do samorządów o to, aby sprawdziły swoją gotowość do działań na wypadek powodzi, wczoraj takie pisma wysłane zostały również do inspekcji nadzoru budowlanego, które zajmują się sprawdzaniem urządzeń hydrotechnicznych, takich jak jazy czy przepusty - mówi Krzysztof Bartosz, szef Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody. - Wiele z tych urządzeń było skutych lodem, teraz trzeba sprawdzić, czy działają.

- Już od jakiegoś czasu odkuwamy lód z jazów, sprawdzamy jak działają śluzy, pompownie - mówi Janusz Kubiakowski, dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. - Odśnieżamy też dojazdy do magazynów przeciwpowodziowych, żeby w razie czego można się do nich szybko dostać. Sprawdzamy również zbiorniki, czy są gotowe na przyjęcie wody. Przy okazji wychodzi wiele innych problemów. Okazuje się, że nie tylko lód sprawia, iż urządzenia przeciwpowodziowe mogą nie działać. W kilku przypadkach stwierdziliśmy, że ich elementy zostały po prostu ukradzione na złom. W każdym razie jeśli chodzi o przygotowania do ewentualnej powodzi, to panuje stan podwyższonej gotowości.

- Świętokrzyskie rzeki są skute lodem w 70, a nawet 100 procentach - mówi Krzysztof Bartosz. - Na razie sytuacja jest stabilna, poziom wód nie podwyższa się, ale gdy zacznie się gwałtowne topnienie, może dojść do groźnych spiętrzeń kry, przegrodzeń rzeki, zatorów i rozlewisk. Największe zagrożenie stanowią: Wisła, Nida, Kamienna i jej dopływy. Trzeba pamiętać o tym, że w górach zalegają masy śniegu. W Świętokrzyskiem pokrywa ma grubość 40-60 centymetrów, na południu kraju jest jeszcze grubsza. A właśnie stamtąd biorą początek dopływy Wisły. Trudno sobie wyobrazić, jak będzie wyglądać spływ wody z tych dopływów. Może dojść do tego, że górska kra zacznie napierać na pokrywę lodową Wisły na naszym odcinku. My nie możemy używać nawet lodołamaczy, bo stan wód jest zbyt niski. Ważne jest również to, jak długo utrzyma się wysoka woda. Wały są dobrze przygotowane, ale gdy nasiąkną na dłuższy czas, ich skuteczność może się zmniejszyć.

- Z meldunków, jakie otrzymaliśmy od samorządów, wynika, że dysponujemy 759 tysiącami worków na piasek, kolejne 150 tysięcy worków ma straż pożarna - mówi szef Centrum Kryzysowego. - W magazynach interwencyjnych jest 40 tysięcy metrów kwadratowych folii dla ochrony wałów. Do pomocy dla ochrony naszego odcinka Wisły przygotowana jest jednostka wojskowa z Chełma, bo my nie mamy swojej tego typu formacji. Pod koniec stycznia przejrzeliśmy z wojskiem obiekty na rzece. Miejmy nadzieję, że nie trzeba będzie wykorzystywać z tego wszystkiego. Teraz wszystko zależy od pogody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie