Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Wcisło, przewodniczący Rady Gminy Gnojno o dwóch jubileuszach w Balicach

Adam Ligiecki
Rozmowa Echa Dnia.

Balice świętują dwie „okrągłe dziesiątki”: niedawno mieliśmy 10. rocznicę otwarcia Stadionu imienia Orłów Górskiego, w sobotę minie 10 lat od I Turnieju Piłkarskiego imienia Grzegorza Piechny. Za oboma projektami stoi... Stanisław Wcisło. Jak to się zaczęło?
Wyjątkowo miłe jest to podwójne świętowanie 10. rocznicy, zarówno dla regionu, gminy, jak i samych Balic. Zaczęło się w roku 2006. Wówczas to w widoczny sposób nabrała tempa realizacja budowy przyszkolnego obiektu sportowego w Balicach. Gospodarzem gminy, tak jak i obecnie, był wójt Zbigniew Janik, otwarty na oddolne inicjatwy z poszczególnych sołectw. Idealnie wstrzelił się w temat, „na maksa” wykorzystując moment, by zrealizować nasze marzenia. Obiekt głównie piłkarski, więc zasadne było poszukanie najlepszego patrona. Tak trafiły do nas Orły Górskiego, cudowne czasy polskiej piłki nożnej.

Grzegorz Piechna to legenda Korony Kielce, „Król wszystkich lig”. Jak pan go namówił, by patronował turniejowi w Balicach?
To wielki zawodnik z instynktem snajpera, przy tym wspaniały człowiek, skromny i życzliwy, szczery i bezpośredni. Bez najmniejszych wątpliwości czy też oporów przyjął naszą propozycję. Sprawił nam tym niesamowitą przyjemność. Później, gdy poznaliśmy go bliżej, nabraliśmy przekonania, że nie mogło być lepszego wyboru z naszej strony.

Gramy na pierwszym w Polsce Stadionie imienia Orłów Górskiego. Która z imprez utkwiła panu szczególnie w pamięci?

Samo otwarcie stadionu, z udziałem ówczesnego wicepremiera rządu Przemysława Gosiewskiego. Potem pierwszy mecz z udziałem Orłów Górskiego - z legendarnym bohaterem z Wembley Janem Domarskim czy Zygmuntem Kalinowskim. Czy można zapomnieć moment, kiedy na pierwszym turnieju wręczaliśmy Grzesiowi Piechnie... potężny scyzor? Byli u nas Edi Andradina, Paweł Golański i inni. Każda z imprez ma swój, szczególnie miły akcent.

W Balicach gościło wiele sław futbolu, ale jutro przyjeżdża gwiazda z górnej półki: Andrzej Szarmach. Jak udało się panu ściągnąć postać tego formatu?
Bazując na kontaktach z czasów moich studiów w Krakowie, dotarłem do Witolda Karasia, byłego piłkarza Stali Mielec i reprezentanta Polski. On umożliwił mi kontakt z Jackiem Kurowskim, dziennikarzem sportowym, z którym omawiałem sprawę przyjazdu do Balic legendarnego Andrzeja Szarmacha. Cieszę się, że się udało. Tak pięknie pisze się życie i historia Balic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie