Mieszkaniec Starachowic sparaliżował ruch lotniczy w Polsce! - tak we wtorek informowaliśmy o alarmie bombowym
Decyzja będzie należeć do sądu. Tymczasem port Chopina zapowiada, że wytoczy mężczyźnie proces cywilny i będzie dochodzić się pokrycia strat.
Miała być w toalecie
Przypomnijmy, we wtorkowe popołudnie anonimowe telefony sparaliżowały pracę na dwóch mazowieckich lotniskach: Modlin w Nowym Dworze Mazowieckim oraz porcie Chopina na warszawskim Okęciu. - Około godziny 18 obsługa lotniska Modlin odebrała telefon z informacją, że w jednej z toalet podłożona jest bomba, która eksploduje - opowiada Szymon Koźniewski, oficer prasowy policji w Nowym Dworze Mazowieckim.
Opóźnione samoloty
Jak informowaliśmy, z lotniska Modlin ewakuowanych zostało łącznie około 400 osób, pasażerów i podróżnych. Po godzinie 19 podobny sygnał o bombie wpłynął do służb na lotnisku Chopina. - Zarządzona została ewakuacja terminala. Strefa ogólnodostępna była wyłączona z użytkowania przez około półtorej godziny, ewakuowanych zostało około 300 osób. Alarm spowodował opóźnienia w odlotach 13 samolotów - podsumowują służby prasowe lotniska. Oba zgłoszenia okazały się fałszywe. Szybko udało się ustalić, że pochodziły od tej samej osoby. Po godzinie 20 podejrzany został zatrzymany w Starachowicach. To 29-letni mieszkaniec tego miasta. W chwili, gdy policjanci sprawdzili trzeźwość zatrzymanego, miał 2,4 promila alkoholu w organizmie.
Przyznał się
W środowe południe, kiedy mężczyzna już wytrzeźwiał, spotkał się z prokuratorem.
- 29-letni mieszkaniec Starachowic usłyszał zarzut fałszywego zaalarmowania lotniska Warszawa Modlin i lotniska Warszawa Okęcie, za co grozić może od pół roku do ośmiu lat więzienia. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu, złożył szczegółowe wyjaśnienia i wyraził skruchę. Swe zachowanie tłumaczył wpływem alkoholu - opowiadała w środowe popołudnie prokurator Anna Jeznach-Żeromska, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim i dodawała: - Mężczyzna wystąpił o dobrowolne poddanie się bezwzględnej karze dwóch lat więzienia a prokurator na nią przystał. Czy taka kara zostanie wymierzona, zależeć będzie teraz od decyzji sądu.
Chcą zwrotu kosztów
Wizja dwóch lat za kratami, to jednak nie koniec kłopotów 29-letniego starachowiczanina. - Naczelny dyrektor przedsiębiorstwa Porty Lotnicze, które zarządza Lotniskiem Chopina, podjął decyzję o wystąpieniu z roszczeniami wobec autora fałszywego alarmu i domaganiu się na drodze sądowej zwrotu poniesionych kosztów akcji oraz stosownego zadośćuczynienia - poinformowały w środę na swej stornie internetowej służby lotniska. Zaznaczają, że na drodze sadowej port będzie również dążył do napiętnowania autora alarmu poprzez publikację jego wizerunku i personaliów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?