Starachowicki proboszcz zginął w dramatycznym wypadku w powiecie przysuskim

Ksiądz prałat Jan Wojtan, jako gość uroczystości, przecina wstęgę na otwarciu ośrodka oazowego w parafii Św. Brata Alberta w Starachowicach

(fot. Kazimierz Cuch)

Tragicznie zmarły był twórcą parafii pod wezwaniem Św. Brata Alberta w Starachowicach, budowniczym kościoła, przez 14 lat proboszczem tej parafii. Był osobą niezwykle lubianą i szanowaną przez swoich parafian. Na pogrzeb księdza prałata Jana Wojtana wybiera się do Opoczna, gdzie był proboszczem i dziekanem, bardzo liczna delegacja starachowickiej parafii, kilkoma autokarami. O szczegóły wyjazdu należy pytać w kancelarii parafialnej.

Jak nas poinformował ksiądz kanonik Jan Serszyński, obecny proboszcz parafii Św. Brata Alberta w Starachowicach, uroczystości poświęcone między innymi temu tragicznie zmarłemu proboszczowi zaplanowano na 1 grudnia. Wtedy minie 25 lat od erygowania parafii. W kościele będzie odsłonięta pamiątkowa tablica, poświęcona księdzu prałatowi Janowi Wojtanowi.

JAK ZGINĄŁ?

Z ustaleń policji wynika, że od jadącego do strony Przysuchy busa iveco na łuku drogi wypięła się ciągnięta przez niego przyczepa - maszyna do robienia odwiertów, która zjechała na drugi pas ruchu i czołowo uderzyła w nadjeżdżającego volkswagena polo. 66-letni ksiądz Jan Wojtan zginął na miejscu. Busem iveco kierował 42-letni mieszkaniec województwa świętokrzyskiego. Był trzeźwy.