Starcie Stronnictwa Demokratycznego z Platformą Obywatelską o "transfery"

Na informacje podane przez Konrada Łęckiego, notabene byłego szefa Platformy Obywatelskiej w Kielcach, natychmiast zareagowali jego byli koledzy. Poseł Artur Gierada napisał oświadczenie, w którym podnosi, że Łęcki dezinformuje opinię publiczną podając, że w szeregi SD wstąpiło 43 byłych działaczy PO. "Na podstawie wpisu w Centralnym Rejestrze Członków Platformy Obywatelskiej od początku 2009 roku rezygnację z przynależności do świętokrzyskiej struktury, z różnych przyczyn, złożyło 11 osób z prawie 2000 aktualnie zarejestrowanych" - pisze Gierada.

- Dotarły do mnie tylko trzy oświadczenia o rezygnacji z członkostwa w naszej strukturze. Jeśli zatem pozostałe osoby zapisały się do Stronnictwa Demokratycznego to złamany został statut tej partii, bo jest w nim zapis, że członek SD nie może należeć do innej partii politycznej. Osoby, które nie złożyły oświadczenia o rezygnacji z PO, formalnie są w niej nadal - komentuje poseł Artur Gierada, sekretarz świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej.

- Ubolewam nad tym, że pan poseł Gierada nie panuje nad własną strukturą. Platforma tak rządzi, że nawet nie wie, ilu ma członków - ironizuje Konrad Łęcki. - Jest faktem, że do Stronnictwa przystąpiły 43 osoby z PO, choć ta liczba już za chwilę może się zwiększyć, bo są kolejni chętni. Osoby do nas wstępujące wypełniają ankietę, w której informują, że w momencie przystępowania do SD nie są członkami innej partii.
Ja tego nie weryfikuję, bo nie widzę podstaw bym miał komuś nie wierzyć. Jeśli te osoby formalnie nie zrzekły się członkostwa w Platformie, to jest to problem pana Gierady, bo to on ma bałagan w papierach. Zresztą większość partii ma zapis w statucie, że jej członkowie nie mogą należeć do innego ugrupowania. Jeśli zatem ktoś zapisał się do SD, to jego bytność w innej partii wygasa automatycznie - argumentuje Konrad Łęcki.