Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta Jan Nowak z Kazimierzy przed sądem: - Piłem środek na uspokojenie

Adam Ligiecki
Rozprawa w Sądzie Rejonowym w Busku Zdroju.
Rozprawa w Sądzie Rejonowym w Busku Zdroju. A. Ligiecki
Właśnie zakończyła się pierwsza rozprawa w procesie starosty kazimierskiego Jana Nowaka. Toczyła się w Sądzie Rejonowym w Busku Zdroju zgodnie z wokandą od godziny 9 do 12.

Włodarz powiatu kazimierskiego oskarżony jest o jazdę po alkoholu. Sprawę i jej szokujące okoliczności ujawniło w październiku zeszłego roku "Echo Dnia".
Starosta złożył wyjaśnienia - trwały blisko godzinę - nie zgodził się z zarzutem.

Twierdził przed sądem, że w dniu kiedy został zatrzymany pił środek na uspokojenie. Jak opowiada feralnego dnia fatalnie się czuł, bolała go głowa i brzuch. Tłumaczył ,że dzień wcześniej - w sobotę wypił kilka kieliszków wódki na oficjalnym spotkaniu. Tam też dużo zjadł i przejedzeniem tłumaczył złe samopoczucie w niedzielę.

W niedzielę szukał więc - jak twierdzi - czegoś, co mu pomoże. Przed sądem opowiadał ,że około godziny 14-15 wypił dwa piwa "tyskie" o pojemności 0,33 litra. Utrzymuje, iż pił też specjał na uspokojenie, jaki znalazł w schowku samochodu, którym jechał na stację benzynową i pociągnął dwa łyki.

Tak było

Tak było

Przypomnijmy. Starosta kazimierski Jan Nowak został zatrzymany do kontroli przez policjantów ze spec grupy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach, Odmówił dmuchania w alkomat ("Echu Dnia" tłumaczył później, że miał ku temu przeciwwskazania medyczne!).
Trafił do gabinetu ówczesnego zastępcy komendanta powiatowego policji w Kazimierzy Wielkiej Waldemara Sz. A ten - jak ustaliło "Echo Dnia" przez trzy godziny nie dopuszczał do niego policjantów, którzy starostę zatrzymali. Późniejsze badania krwi wykazały, że starosta w chwili zatrzymania miał w organizmie promil alkoholu. Odrębne śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez ówczesnego zastępcę szefa kazimierskiej policji Waldemara Sz. prowadzi prokuratura w Kielcach.

Przypomnijmy, że w okolicach stacji został zatrzymany przez patrol policji. Późniejsze badanie krwi wykazało, że miał w organizmie promil alkoholu.
Przed sądem starosta mówił też, że nie dmuchał w - jak to określił - urządzenie dmuchowe ponieważ słyszał ,że w przypadku zażywania lekarstw może ono wykazać nawet do pół promila alkoholu więcej niż w rzeczywistości. Starosta stwierdził ,że potem już na policji jeszcze raz pociągnął dwa łyki specjału, potem jeszcze jeden, ale nikt tego nie widział.

Adwokat Nowaka poprosił o powołanie kolejnych świadków. Następna rozprawa odbędzie się 27 kwietnia.

Więcej we wtorkowym wydaniu "Echa Dnia".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie