Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starszy mężczyzna z Kielc po pierwszych zabiegach w sanatorium trafił do szpitala

Lidia CICHOCKA
Pan Alojzy nie rozumie, dlaczego odebrano mu możliwość skorzystania z sanatorium. Tak długo na nie czekał.
Pan Alojzy nie rozumie, dlaczego odebrano mu możliwość skorzystania z sanatorium. Tak długo na nie czekał. Aleksander Piekarski
- Siostry wygoniły mnie z sanatorium - mówi rozżalony Alojzy Dubowik, 80-letni kielczanin, który z leczenia wrócił po kilku dniach. Dłużej przebywał w szpitalu niż w sanatorium. - To po masażu tak źle się poczułem, że zabrali mnie do szpitala.

Na sanatorium, w którym chciał podreperować chory kręgosłup, pan Alojzy czekał dwa lata. Radość, kiedy dostał skierowanie do Nidy w Busku-Zdroju, była ogromna, ale trwała krótko.

DO SZPITALA TRZECIEGO DNIA

- Pierwszego dnia zamiast wodnego, wykonano mi masaż wibracyjny - opowiada. - Drugiego dostałem masaż wodny, ale już źle się czułem. Na trzeci dzień odwieziono mnie do szpitala.

Pan Alojzy ma rozrusznik serca i przypuszcza, że to masaż wibracyjny mógł źle na niego podziałać. Kilka dni spędził w szpitalu, po czym karetką przewieziono go ponownie do sanatorium. - Siostry były złe i wygoniły mnie do domu, a ja nic nie miałem do gadania - mówi. - Dwa razy byłem już w Busku, w Oblęgorku i Krystynie, ale nigdy nic podobnego mi się nie przydarzyło.

Lekarz sanatorium Nida Lucyna Walkowicz-Bujas uważa, że pacjent z tak licznymi schorzeniami, jak pan Alojzy, w ogóle nie powinien dostać skierowania do sanatorium. - Zapisałam mu najłagodniejsze zabiegi: kąpiele siarczkowe na kończyny i masaż klasyczny na odcinki kręgosłupa oraz masaż medy-jet - wodny, ale na łóżku. Woda masuje przez tkaninę od spodu. Nie wiążę złego samopoczucia z tym masażem, bo łóżko nie wytwarza żadnego pola, nie zaburza pracy rozrusznika. Poza tym dolegliwości sercowe pojawiły się w niedzielę, kiedy nie ma zabiegów.

FUNDUSZ JUŻ NIE PŁACI

Lekarka zapewnia, że pacjent otrzymał taki sam masaż pierwszego i drugiego dnia pobytu. - Mamy na to dokumentację - mówi. Po powrocie ze szpitala podjęła decyzję o odesłaniu pacjenta do domu. - W tym roku Narodowy Fundusz Zdrowia zmienił przepisy i nie płaci za pobyt pacjentów, którzy nie mogą korzystać z zabiegów balneologicznych, tak jak pan Alojzy - wyjaśnia. Wcześniej pobyty rekreacyjno-lecznicze były możliwe.

Dyrektor Nidy Zdzisław Dudek dodaje, że sanatorium zależy na każdym pacjencie, ale ze względu na zły stan zdrowia i niemożność korzystania z zabiegów bodźcowych w tym roku kilka osób odesłano do domów.

- A co z moim sanatorium? - pyta pan Alojzy. - Czy mogę jeszcze wykorzystać skierowanie, na które czekałem tak długo? Dlaczego zapisano mi zabiegi, które zamiast pomóc mi zaszkodziły?

JESZCZE JEDEN WNIOSEK

Monika Ciszowska z działu lecznictwa uzdrowiskowego NFZ w Kielcach obiecuje wyjaśnić sprawę, gdy tylko wpłynie skarga od pacjenta. - Poprosimy Nidę o wyjaśnienie, dlaczego takie zabiegi zastosowano, przejrzymy dokumentację - mówi. - Ważne jest też, co napisano na karcie wypisu. Jeśli lekarz twierdzi, że pacjent nie nadaje się do leczenia sanatoryjnego, to skierowania teraz, nawet jeśli nie wykorzystał obecnego, nie otrzyma. Jednak może złożyć ponownie wniosek i jeśli przyczyny, z powodu których ten pan został wypisany, ustaną, będzie mógł ponownie pojechać do sanatorium.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie