Staszów będzie miał własną lokalną monetę

Już trwają zapisy na lokalną monetę, która ujrzy światło dzienne w pierwszej połowie kwietnia. Dukat "4 Stasze" ma przynieść rozgłos nie tylko wśród pasjonatów numizmatyki.

TRZECIA MONETA W ŚWIĘTOKRZYSKIEM

W naszym województwie dukat lokalny został wyemitowany po raz pierwszy niespełna dwa lata temu w Sandomierzu. Mieszkańcy wzbogacili się wówczas o sandomierskie "4 Goworki". W ubiegłym roku nominał zagościł również do Szydłowa. Tutaj mieszkańcy szczycą się z kolei tak zwanymi "4 Władysławami". Akcja emisji dukatów cieszyła się wówczas dużym zainteresowaniem, zarówno ze strony mieszkańców, numizmatyków, ale przede wszystkim turystów, bo 20 tysięcy sztuk szydłowskiej moneta rozeszło się jak świeże bułeczki.
Nic dziwnego, że patent na rozgłos w postaci lokalnej monety przywędrował z Szydłowa do Staszowa razem z Aleksandrą Stachniak, która przed rokiem szefowała Gminnemu Centrum Kultury w Szydłowie a dziś jest dyrektorem Staszowskiego Ośrodka Kultury. - Emisja dukata w Staszowie wpisuje się w tegoroczne obchody 485 rocznicy nadania praw miejskich - mówi Aleksandra Stachniak.

BYŁ TAKI STASZ KMIOTKO

Skąd "4 Stasze?" Nazwa dla dukata wywodzi się od imienia pierwszego właściciela Staszowa, którym według legendy był Stasz Kmiotko. Moneta o średnicy 27 milimetrów będzie wykonana z mosiądzu. Na awersie zostanie wybite popiersie Zygmunta I Starego, króla za panowania, którego Staszów otrzymał prawa miejskie, natomiast po lewej stronie nazwa monety. Na rewersie wybity zostanie staszowski ratusz i herb oraz górnicze godło - skrzyżowany pyrlik i żelazko, czyli żelazny młotek i klin, najstarsze ze znanych narzędzi górniczych. Ma to związek z górnictwem siarkowym w Grzybowie.

Monety będzie można zamawiać już od przyszłego czwartku, ale światło dzienne staszowski dukat ujrzy w dzień 485 rocznicy nadania praw miejskich, czyli 11 kwietnia. Jego wartość wyniesie w chwili zakupu 4 złote za sztukę. Tłoczeniem zajmuje się Mennica Polska, natomiast emitentem lokalnej monety jest Staszowski Ośrodek Kultury. W pierwszej emisji, która potrwa do końca sierpnia, na rynek trafi 20 tysięcy sztuk monet.
MONETA JUŻ KUSI KOLEKCJONERÓW

Staszowskiej "Stasze", podobnie jak szydłowskie "Władysławy" to kolejna moneta, której projekt jest dziełem znanego kieleckiego rzeźbiarza Sławomira Micka. - Wszystkie elementy znajdujące się na monecie nawiązują do historii i architektury Staszowa i w idealny sposób oddają charakter miasta - mówi Aleksandra Stachniak.
Staszowska waluta będzie funkcjonowała na lokalnym rynku jako bon towarowy oraz jako środek płatniczy o wartości 4 złotych. Monetą będzie można płacić za towary i usługi oraz przyjmować resztę w wybranych punktach handlowych na terenie Staszowa oznaczonych specjalną naklejką "Tu honorujemy 4 Stasze".

Dodatkowym plusem dla staszowskiej monety ma być specjalne opakowanie. Na nim znajdą się między innymi stare i nowe fotografie Staszowa, informacje historyczne dotyczące Staszowa. Nie zabraknie tutaj również informacji o najciekawszych zabytkach na terenie miasta i okolic. -Myślę, że tak zapakowaną monetę będzie można śmiało ofiarować jako gustowny upominek - zachwala projekt dyrektor Staszowskiego Ośrodka Kultury.

CZY PIENIĄDZ ZROBI PIENIĄDZ?

Czy Stasze skutecznie wypromują miasto? Już teraz numizmatycy z całego kraju zasypują skrzynkę pocztową pytaniami i deklaracjami zakupu, mimo, że zamówienia można składać dopiero za tydzień. Biorąc pod uwagę powodzenie sandomierskich "Goworków" i szydłowskich "Władysławów" można powiedzieć, że "Stasze" sukces mają w kieszeni. Warto jednak pamiętać o tym, że swój niewątpliwy sukces obaj "sąsiedzi" wykuli na turystach, których do Sandomierza i Szydłowa przyciągały ciekawe imprezy i wiele atrakcji turystycznych.
W Staszowie w tym roku kołem zamachowym dla wzrostu atrakcyjności turystycznej mają być imprezy organizowane w ramach 485 rocznicy nadania praw miejskich.