Staszowska Rada Miejska po roku pracy. Jak działała?

ZOBACZ I ZAGŁOSUJ Radni Staszowa po roku. Oceniamy ich dokonania. Kto najlepszy?

W nowej radzie jest 9 radnych ze starego składu. Odświeżyło ją natomiast 12 nowych twarzy. Większość mandatów wywalczyło Regionalne Forum Samorządowe, bo aż 11, to osoby, które w poprzedniej kadencji mocno wspierały działania ówczesnego burmistrza Romualda Garczewskiego. Prawo i Sprawiedliwość, do którego należy obecny burmistrz Staszowa Leszek Kopeć w radzie ma tylko trzech radnych. Dwóch radnych jest z Polskiego Stronnictwa Ludowego, po jednym zaś z Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej Lewica Razem, Stronnictwa Piast Ziemi Staszowskiej, komitetu wyborczego Beaty Gajek–Dyl i komitetu wyborczego Wiązownice Razem.

Czy burmistrz ma łatwość w rządzeniu? To trudne pytanie, bo to raczej loteria zależna od frekwencji radnych na sesjach. Sytuacja wygląda tak, że radnych wspierających burmistrza jest 11, zaś opozycyjnych 10. Wystarczy, że z tej pierwszej grupy na sesji nie pojawi się jeden i robi się problem.

Rada Miejska w Staszowie przeszła już pierwsze przemeblowania i niewykluczone, że nie są one ostatnimi. W marcu z funkcji przewodniczącego radni odwołali Jerzego Kozioła oraz Bonifacego Wojciechowskiego i Ireneusza Kwiecjasza z pełnienia funkcji wiceprzewodniczących. Powodem ich odwołania było zbudowanie większości przez burmistrza - na swoją stronę przeciągnął on Ireneusza Kwiecjasza z Regionalnego Forum Samorządowego. Nowym przewodniczącym został... Kwiecjasz, natomiast wiceprzewodniczącymi zostali: Beata Gajek-Dyl i Dariusz Kubalski.

Rady nie ominęły także wpadki. Jakiś czas temu radny Tomasz Klimek, prowadząc samochód, został zatrzymany przez policjantów do kontroli drogowej, która wykazała, że jest pod pływem alkoholu. Sprawa trafiła do sądu. Jeśli sąd uzna, że radny dopuścił się przestępstwa prawdopodobnym jest, że zostanie mu uchylony mandat. Wówczas w okręgu, z którego startował w wyborach trzeba będzie je ponownie przeprowadzić i wybrać nowego radnego.

Staszowskim radnym przyznać jednak należy, że roku tego nie zmarnowali.