Nad Kamionką znaleźliśmy worek ze śmieciami - w środku była książeczka do nabożeństwa i kartka pocztowa z Niemiec.
W lipcu 2013 roku weszła w życie “ustawa śmieciowa". Przez wiele lat o jej wprowadzenie zabiegali samorządowcy, nie mogący sobie poradzić z dzikimi wysypiskami. Na ich likwidację wydawano ogromne sumy, a efektów nie było widać. Wcześniej każde gospodarstwo miało obowiązek mieć podpisaną umowę z odbiorcą odpadów. Płaciło się za “wyprodukowane", wcale zresztą niemało. Ludzie, żeby zaoszczędzić, zamiast do pojemników na śmieci, nieczystości woleli palić w piecach, wywozić na obrzeża miejscowości, w najlepszym razie podrzucać na osiedlowe śmietniki.
Biorą wszystko
Zmiana była rewolucyjna. Gminy ustaliły stawki comiesięcznego podatku od każdego mieszkańca. W zamian za to firmy odbierały każdą ilość odpadów, a w wyznaczonych terminach również wielkogabarytowe czy groźne dla środowiska. System opierał się na logice - skoro i tak płacisz, po co wyrzucać? Niestety, okazuje się, że rzeczywistość jest z logicznym myśleniem na bakier. Świeży przykład z Suchedniowa - nad rzeką Kamionką, w pobliżu ogródków działkowych, znaleźliśmy worek ze śmieciami, już rozerwany. W środku między innymi... modlitewnik i pocztówka z Niemiec, zaadresowana do osoby o nazwisku Gruba.
Wcale nie jest lepiej
Zbigniew Dąbrowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Skarżysko przyznaje, że liczył na poprawę sytuacji po wejściu w życie podatku śmieciowego. - Niestety, wcale nie jest lepiej, a miejscami nawet gorzej. Nadal rocznie wydajemy na sprzątanie lasów kilkadziesiąt tysięcy złotych. Najwięcej odpadów podrzucane jest w pobliżu dróg i tam, gdzie w pobliżu są domostwa. Tyle, że teraz przeważają śmieci wielkogabarytowe - stare meble, tapczany. No i gruz - mówi leśnik.
Budowlanka do lasu
Właśnie pozostałości z remontów i budów stanowią prawdziwe utrapienie. Firmy remontowe za odbiór śmieci płacą na stałych zasadach, więc dla oszczędności wywożą. W dodatku są niemal bezkarne. Nikt się nie interesuje tym, co robią z odpadami. Kilka miesięcy temu skarżyscy wędkarze sfotografowali ciężarówkę, która, jak twierdzą, regularnie przywoziła gruz nad zbiornik Piachy na Rejowie. Piękne miejsce zasypano hałdami śmieci. W Suchedniowie wciąż przybywa odpadków przy murze dawnej Fabryki Urządzeń Transportowych w pobliżu ulicy Kieleckiej.
Prezydencki apel
W Skarżysku w 2014 roku gmina uprzątnęła ponad 409 metrów sześciennych śmieci, co kosztowało blisko 30 tysięcy złotych. W tym roku z dzikich wysypisk zebrano ponad 107 metrów sześciennych, wydano na to osiem tysięcy. Prezydent Konrad Krönig zwraca się do mieszkańców o reagowanie - Proszę mieszkańców, którzy są świadkami aktów wandalizmu albo podrzucania śmieci, by dzwonili na policję. Wandale nie mogą czuć się bezkarni - apeluje prezydent.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu SKARŻYSKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?