Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strach tam chodzić

Andrzej Nowak
Mieszkańcy na terenie po byłej mleczarni - z tyłu widoczne bunkry i budowle. Na zdjęciu od lewej: Piotr Bajak i Stanisław Choinka.
Mieszkańcy na terenie po byłej mleczarni - z tyłu widoczne bunkry i budowle. Na zdjęciu od lewej: Piotr Bajak i Stanisław Choinka. A. Nowak
Dziesięć hektarów pokrytych bunkrami, odkrytymi studzienkami i kanałami. Ten rejon ulicy Bałtowskiej w Ostrowcu zagraża życiu.

Olbrzymi teren po mleczarni w rejonie ulicy Bałtowskiej zagraża bezpieczeństwu mieszkańców. Otwarte studzienki kanalizacyjne, szkielety budynków, resztki betonowych bunkrów w każdej chwili mogą doprowadzić do nieszczęścia.

Teren znajduje się niedaleko Szkoły Podstawowej numer 12 - po drugiej stronie ulicy - i zajmuje olbrzymi obszar około 10 hektarów. Często odwiedzają go młodzi ludzie, którzy szukają przygód. Jesienią zapuszczają się tu mieszkańcy, by zbierać grzyby.

Co krok zagrożenie

- To niedopuszczalne, by teren nie był zabezpieczony - przestrzega przewodniczący Rady Osiedla Koszary, radny Rady Miasta Stanisław Choinka. - To cud, że nie doszło tu jeszcze do tragedii. Należy w trybie pilnym zmusić właściciela do uporządkowania nieruchomości. Tak, jak to było w przypadku terenu przy ulicy Poniatowskiego, czy działki po byłych zakładach Gambo przy ulicy Kopernika. Ta nieruchomość powinna być ogrodzona lub przynajmniej oznaczona.
Mieszkaniec ulicy Bałtowskiej Kazimierz Mizielski dziwi się, że nikt nie dba o porządek w tym rejonie. - To przecież teren otwarty, nie ogrodzony, mnóstwo tu miejsc niebezpiecznych - mówi. - Otwarte studzienki, rowy, druty, stare budowle, bunkry, które w każdej chwili mogą się zawalić. To wszystko stwarza zagrożenie, bo kręci się tu wiele osób. Ktoś powinien ten teren uporządkować!
Piotr Bajak nie ukrywa, że latem zbierają się tu młodzi ludzie, rozpalają ogniska, były nawet przypadki podpaleń.

Stefan Gajda ze łzami w oczach opowiada o sarence, która wpadła do jednej ze studzienek i nie dało się jej już uratować. - Wpadają tu także pisy. Może się zdarzyć, że trafi tu także dziecko - opowiada. - A takich studzienek jest około 100 w tym rejonie. Znajdują się tu też resztki kanałów, z których dorosły człowiek sam by się nie wydostał, gdyby wpadł. Jest także głęboki schron, przy którym schody zostały zerwane i nie można się stamtąd wydostać.

Miała stanąć mleczarnia...

Mieszkańcy pamiętają, jak w latach 80. zaczęto tu budować olbrzymią mleczarnię. Już była na ukończeniu, ale po przemianach gospodarczych okazała się niepotrzebna. Była za duża i zabrakło pieniędzy na jej dokończenie. Przez kilka lat był w tym miejscu też "poligon" doświadczalny dla strażaków, którzy ćwiczyli tu swoje umiejętności. Przed kilku laty mleczarnia sprzedała te tereny Polakowi, który mieszka w Niemczech. Od tego czasu teren popada w coraz większą ruinę.

Podczas ostatniej sesji Rady Miasta radny Stanisław Choinka zapytał prezydenta Jarosław Wilczyńskiego, czy wie, jakie właściciel ma plany związane z tym terenem, czy planuje tu jakieś inwestycje i czy płaci podatki.

Własność prywatna

Prezydent Jarosław Wilczyński twierdzi, udało mu się raz porozmawiać z właścicielem niebezpiecznej nieruchomości. Namawiał go do uporządkowania terenu lub do wystawienia na sprzedać. - Niestety, nie zdecydował się na takie posunięcie - mówi prezydent. - Płaci podatki i niestety, nie ma takiej możliwości, bym w jakikolwiek sposób zajął te grunty. To własność prywatna i właściciel decyduje, komu i kiedy sprzeda swą nieruchomość.

Zainteresowanie tymi terenami przez przedsiębiorców jest olbrzymie, bo są bardzo one atrakcyjne po inwestycje. Ich wartość też jest olbrzymia. Niedawno w tym rejonie gmina sprzedawała działki. Osiągnęły one rekordowe ceny - płacono średnio 100-110 złoty za metr kwadratowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie