W Sandomierzu gotowość do strajku wyrazili nauczyciele ze wszystkich szkół podstawowych i wygaszanych gimnazjów. Gotowość do strajku zgłosiły także wszystkie szkoły ponadgimnazjalne w Sandomierzu, których organem prowadzącym jest Starostwo Powiatowe. Podobna sytuacja gotowości strajkowej panuje w szkołach podstawowych i gimnazjach na terenie gmin powiatu sandomierskiego.
Burmistrz Sandomierza Marcin Marzec przypomniał na ostatniej sesji, że w oczekiwaniu na ostateczną decyzję o strajku już prowadzi rozmowy z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji oraz Sandomierskim Centrum Kultury w Sandomierzu na temat możliwości organizacji zajęć zastępczych. - W piątek spotkamy się raz jeszcze z dyrekcją Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, aby dokładnie określić zakres pomocy tej pomocy na wypadek ogłoszenia strajku - zapowiedział Paweł Niedźwiedź, wiceburmistrz Sandomierza. - Mamy nadzieję, że tak jak w innych miastach szkoły, będą czynne a dyrektorzy zapewnią opiekę zastępczą uczniom na świetlicy lub zorganizują zajęcia zastępcze.
Groźba strajku dotyczy także pięciu szkół ponadgimnazjalnych w Sandomierzu, prowadzonych przez powiat. Janusz Suszyna, naczelnik wydziału oświaty w Starostwie Powiatowym w Sandomierzu mówi, że jeśli zapadnie decyzja o strajku, odbędzie się zebranie z dyrektorami szkół. - Na dzisiaj wygląda to tak, że jeśli dojdzie do strajku, to dyrektorzy będą apelować do uczniów, aby nie przychodzili do szkół - mówi naczelnik. - Ale jeśli uczeń zdecyduje się przyjść do szkoły, to będzie mógł to zrobić, bo placówki będą otwarte.
Na decyzję o strajku czekają także samorządowcy gmin z powiatu sandomierskiego, którzy dziś zapewniają, że jeśli do strajku dojdzie, szkoły będą otwarte. Co prawda lekcji nie będzie, ale odbędą się zajęcia w świetlicach i salach gimnastycznych. - Już rozmawiałem z dyrektorami naszych szkół w Samborcu i Chobrzanach i jeśli będzie strajk, szkoły będą otwarte - zapewnia Witold Surowiec, wójt Samborca. - Mamy świetlice, sale gimnastyczne biblioteki, gdzie uczniowie będą mogli spędzić czas.
Szymon Kołacz, wójt gminy Łoniów, na terenie które działa pięć publicznych szkół zapewnia, że i w jego placówkach oświatowych dzieci i młodzież podczas strajku nauczycieli znajdą opiekę zastępczą. Wójt dodaje także, że dyrektorzy szkół muszą zaplanować opiekę zastępczą. - Jeśli w przypadku strajku, dyrektor nagle zachoruje i pójdzie na zwolnienie lekarskie, bo o takich wariantach też już się słyszy, to musi wydelegować swojego zastępcę na czas swojej nieobecności w szkole - wyjaśnia Szymon Kołacz.
Rodzice i opiekunowie dzieci, którzy chcą się dokładnie dowiedzieć, o zasadach pracy żłobków, szkół i przedszkoli podczas strajku, powinni dzwonić do placówek oświatowych, których dyrektorzy będą na bieżąco informować o sytuacji.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Flesz. Egzaminy i matury zagrożone. Nauczyciele zdeterminowani
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?