- Kandydaci na strażnika mają do wykonania trzy zadania sprawnościowe. Muszą przebiec 10 razy między pachołkami dystans o długości 10 metrów, wykonać skłony z piłką lekarską ( jak najwięcej w określonym czasie) i przejść próbę Harwadzka. Polega ona na wskakiwaniu i zeskakiwaniu z ławki, jak najwięcej razy w określonym czasie. Tylko jedna osoba uzyskała wymaganą liczbę punktów. Kilka osób wycofało się w trakcie egzaminu, bo uznało, po pierwszej konkurencji, że nie mają szans na zdobycie odpowiedniej liczby punktów - przyznaje Wojciech Bafia, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Kielcach.
Przyznaje, że kondycja fizyczna młodych mężczyzn jest tragiczna. - O pracę u nas ubiegają się osoby, które mają 20-30 lat, czyli są w sile wieku i powinny być sprawne fizyczne. Kondycja kandydatów jest coraz gorsza. A nasze wymagania nie są wygórowane. W ubiegłym roku był nabór, z którego nikt nie zaliczył testu sprawnościowego - dodaje.
Na wolne stanowisko w Straży Miejskiej w Kielcach wkrótce zostanie ogłoszony kolejny konkurs.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?