- Sygnał o tonącym w stawie psie dotarł do nas przed południem - opowiada Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
- Na miejsce wysłano dwa zastępy z naszej jednostki.
Jak dodaje komendant Sabat, pod psem załamał się lód, przerażony i zziębnięty zwierzak bez pomocy ludzi nie przeżyłby w lodowatej wodzie.
- Jeden z naszych ratowników ubrany w tak zwany suchy skafander, czyli strój nurka położył się na saniach lodowych i powoli przemieszczał się na nich po lodzie w kierunku psa. Zwierze udało się wydobyć z wody - relacjonował Robert Sabat.
Wystraszone psisko, gdy tylko stanęło na brzegu wzięło nogi za pas. - Nie udało nam się go nikomu przekazać, mamy tylko nadzieję, że zwierzę wróciło do właściciela - kwitował komendant.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?