Jest bezpieczniej - tak można podsumować naradę roczną, jaka odbyła się w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kazimierzy Wielkiej.
Ze statystyk wynika, że w minionym roku wyraźnie spadła liczba zdarzeń na terenie powiatu. Jest ich znacznie mniej niż w 2010 roku, kiedy ziemię kazimierską nawiedziła "powódź tysiąclecia".
PRACOWITY I SPOKOJNY
Na lutową naradę strażacy zaprosili przewodniczącego sejmiku wojewódzkiego Tadeusza Kowalczyka i zastępcę komendanta wojewódzkiego PSP Grzegorza Ryskiego. Przybyli też liderzy samorządu powiatowego - przewodnicząca Rady Powiatu Krystyna Wicher i starosta Jan Nowak, burmistrzowie i wójtowie gmin.
Starannie przygotowaną prezentację multimedialną przedstawił komendant powiatowy Kazimierz Zabłotny. Liczby, dane, wskaźniki, wykresy - to najlepiej pokazuje 2011 rok, pracowity dla ratowników i wspierających ich podczas akcji druhów w czarnych mundurach.
Pracowity, gdyż 551 razy wzywani byli do interwencji. Ale i bardziej spokojny, skoro odnotowano o 593 zdarzenia mniej niż w "powodziowym" 2010 roku.
POŻARY I ZAGROŻENIA
Mocno spadła w statystykach liczba miejscowych zagrożeń - z 1005 do 375 (o 63 procent). Najczęściej występowały w obiektach, w tym mieszkalnych (277 razy) i środkach transportu (62 razy).
Więcej za to mieliśmy w zeszłym roku pożarów - 169, co stanowi wzrost o 30 procent. Czerwony kur szalał najczęściej w uprawach i rolnictwie - aż 103 razy. 19 razy paliły się obiekty, w ogniu stanęło też pięć samochodów.
Straty powstałe podczas zdarzeń wynoszą ponad 1,2 miliona złotych. Jednocześnie strażacy, jak się szacuje, uratowali mienie o wartości 5,6 miliona złotych.
SPOKOJNY CZARNOCIN
Jak wygląda "geografia bezpieczeństwa pożarowego" w regionie kazimierskim? Najwięcej, bo 260 zdarzeń odnotowano w największej z gmin powiatu - Kazimierzy Wielkiej. Na przeciwległym krańcu statystyk znalazła się gmina Czarnocin. Tu żyje się najspokojniej, skoro strażaków wzywano do interwencji tylko 45 razy w ciągu roku.
Najwięcej zdarzeń miało miejsce w sierpniu 2011 roku - 133, najmniej w listopadzie - 15. Cztery osoby poniosły śmierć, 108 osób zostało rannych.
RATOWNICY I OCHOTNICY
Przy usuwaniu skutków zdarzeń uczestniczyło w sumie ponad 3500 strażaków; tak zawodowych, jak i druhów z jednostek ochotniczych. Ta współpraca układa się wzorowo, a ochotnicy prezentują coraz wyższy poziom profesjonalizmu.
W powiecie kazimierskim sześć formacji ochotniczych należy do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Najbardziej napracowali się druhowie ze Skalbmierza (84 wyjazdy do akcji) i Bejsc (40). Z jednostek spoza "krajówki" najwięcej akcji ratowniczych mają na koncie OSP Sędziejowice (30) i OSP Sielec Kolonia (28 wyjazdów).
JEST BEZPIECZNIE
W drugiej części narady głos zabrali zaproszeni goście. - Wysokie notowania strażaków są pełną aprobatą działań Państwowej Straży Pożarnej w oczach społeczeństwa - chwalił kazimierskich strażaków Tadeusz Kowalczyk.
Grzegorz Ryski zauważył, że liczba zdarzeń zmniejszyła się w 2011 roku w całym województwie. - Poziom prowadzonych działań ratowniczych był na wysokim poziomie, a wsparcie jednostek ochotniczych bezcenne - ocenił.
- Mieszkańcy czują się bezpiecznie, o czym przekonują także przedstawione liczby. Wiedza, realizowane szkolenia i profilaktyka utwierdzają mnie w przekonaniu, że strażacy służą społeczeństwu ziemi kazimierskiej jak najlepiej i bardzo profesjonalnie - podkreślił starosta Jan Nowak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?