Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażacy walczą z wielką powodzią! Ćwiczenia w powiecie kieleckim

elzem
Przecieka wał w pobliżu tamy na zbiorniku w Cedzynie, na zalewie w Borkowie woda przerwała grodzenia, zaś w Sukowie trwają poszukiwania dwóch osób, które zaginęły po tym, gdy wywróciła się łódź na zalewie. Brzmi groźnie? Bo tak właśnie ma brzmieć, ale na szczęście tylko w scenariuszach strażackich ćwiczeń.

Największe manewry straży pożarnej od czterech lat trwają na terenie powiatu kieleckiego. Głównym tematem ćwiczeń jest woda i to, w jaki sposób ją opanować. W czwartek strażaków ma odwiedzić minister Mariusz Błaszczak.

Scenariusz ćwiczeń zakłada kilka epizodów, które dzieją się niemal równocześnie, dlatego też do opanowania sytuacji potrzebne są liczne siły i środki. Strażakom z województwa świętokrzyskiego, którzy próbują opanować sytuację na terenie kilku zalewów w powiecie kieleckim pomagać mają ich koledzy z trzech innych województw: mazowieckiego, podkarpackiego i lubelskiego. Do tego policja, pogotowie ratunkowe, Polski Czerwony Krzyż i wiele innych jednostek.

Według założeń ćwiczeń, powiat kielecki od kilku dni jest nawiedzany przez potężne ulewy i burze z silnymi opadami. Występują już lokalne podtopienia, dawno przekroczone zostały stany alarmowe w rzekach i zbiornikach wodnych. W środę rano strażacy dostali zgłoszenie, że na zalewie w Sukowie wywrócona została łódź. Jedną osobę udało się uratować, ale według informacji, na łodzi było w sumie trzech pasażerów. Trwa poszukiwania dwóch zaginionych. Jednocześnie też cały czas zwiększa się zagrożenie powodziowe.

- Mieszkańcy zostają poinformowani o sytuacji i o tym, jak mają się zachować. Strażacy otrzymują informację, że zauważono przeciek wału przeciwpowodziowego przy tamie na zalewie w Cedzynie. Natychmiast w to miejsce udają się nasze zastępy, bo istnieje poważne ryzyko uszkodzenia wału i jego przerwania. Poziom wód w rzekach i w zalewie dramatycznie rośnie, dawno już przekroczone zostały stany ostrzegawcze - opowiada Arkadiusz Wesołowski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej, a na potrzeby ćwiczeń także rzecznik stworzonego sztabu kryzysowego.

Sytuacja dramatycznie się zmienia. Strażacy dostają nowe sygnały o uwięzionych osobach na dachach swych domów w Cedzynie, gdzie woda odcięła możliwość ucieczki. Z kolei w Mójczy strażacy muszą uratować osoby znajdujące się na wyspie na zalewie. Nieprzerwanie też trwa umacnianie wałów w Cedzynie i na zalewie w Borkowie. - Sytuacja jest dynamiczna, nie wiemy, co przyniesie noc - przyznaje rzecznik.

Warto dodać, że strażacy biorący udział w ćwiczeniach, nie znają założeń poszczególnych epizodów. Głównodowodzącym w akcjach jest Robert Sabat, zastępca komendanta wojewódzkiego świętokrzyskiej straży pożarnej. Ćwiczenia mają trwać nieprzerwanie aż do czwartkowego popołudnia. Nieoficjalnie wiadomo, że w czwartek teren akcji ma odwiedzić Mariusz Błaszczak, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie