Ochotnicza Straż Pożarna w Działoszycach należy do najbardziej aktywnych jednostek w Świętokrzyskiem. Według rankingu portalu strazacki.pl za rok 2021 była na 8. miejscu w województwie, za strażami w Połańcu, Skarżysku-Kamiennej, Widuchowej, Wiśniowej, Rudzie Malenieckiej, Piekoszowie i Daleszycach. Działoszyccy strażacy wyjeżdżali w tym okresie 106 razy - obsłużyli 12 pożarów i 94 miejscowe zagrożenia. Należą do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.
Druhowie od dawna starali się o zakup lekkiego samochodu. Jego koszt to około 370 tysięcy złotych. Opowiada o tym Marian Wędrychowski, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Działoszycach oraz radny Rady Miejskiej.
- W 2021 roku w budżecie gminy było zapisane 200 tysięcy złotych na ten cel. W tamtym momencie były także zagwarantowane pieniądze z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej - po 75 tysięcy złotych, razem 150 tysięcy. Marszałek województwa dołożył nam 30 tysięcy - mówi.
Ochotnicza Straż Pożarna w Działoszycach zawarła umowę z przedsiębiorstwem Ładziński na dostawę auta. Dokument mówił, że druhowie, jeśli nie odbiorą wozu, będą musieli zapłacić karę, wysokości dziesięciu procent wartości zamówienia - około 37 tysięcy złotych. Firma nie wyrobiła się z dostawą w 2021 roku z powodu pandemii koronawirusa. Napisała podanie do straży o przełożenie terminu na 2022 rok. Był to spory kłopot, bo środki uzyskane przez strażaków należało wykorzystać do 31 grudnia 2021. Fundusze jednak nie robiły z tym problemów, o co postarał się prezes Wędrychowski. Marszałkowi trzeba było co prawda oddać 30 tysięcy, ale na ten rok obiecał więcej - miał dołożyć 40 tysięcy. Pozostawała tylko decyzja Rady Miejskiej o wygospodarowaniu 200 tysięcy w obecnym budżecie. Burmistrz ze skarbnikiem znaleźli te środki. Stosowna uchwała została przygotowana. Głosowanie odbyło się na sesji 31 marca.
W głosowaniu uchwała przepadła jednak z kretesem. "Za", prócz Mariana Wędrychowskiego, głosował tylko jeden radny - Jan Banaszek.
- Myślałem, że rada jest na tyle lojalna, że przełoży to zadanie na 2022 rok. Tym bardziej, że burmistrz i skarbnik te 200 tysięcy w tegorocznym budżecie znaleźli. Jednak radni nie zaakceptowali tego i teraz musimy zapłacić karę - mówi Marian Wędrychowski.
Dlaczego radni podjęli taką decyzję? - Nie podjęcie uchwały dotyczącej zakupu samochodu strażackiego dla Działoszyc wynika z faktu, że nie było to zdanie własne gminy i tym samym Gmina Działoszyce nie ponosi z tego tytułu żadnych konsekwencji finansowych. Umową związany był tylko Prezes Ochotniczych Straży Pożarnych - takie oświadczenie znalazło się po głosowaniu na profilu facebookowym jednej z radnych.
Skąd strażacy wezmą 37 tysięcy na zapłatę kary? - Nie wiem - odpowiada prezes Wędrychowski.
Czy Rada Miejska zamierza jakoś pomóc druhom? - Jesteśmy świadomi, że oni nie mają tych środków. Podczas najbliższej sesji pochylimy się nad tą sprawą - mówi Stanisław Woźnak, przewodniczący Rady Miejskiej.
Pismo z zakładu Ładziński nosi datę 13 kwietnia. Termin zapłaty kary wysokości 37 392 złote to 30 dni. Auto, które miało służyć strażakom z Działoszyc, stoi bezczynnie na zakładowym parkingu.
Jak politycy typują wyniki polskiej reprezentacji?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?