Oświadczenie podpisał Tomasz Krzyczkowski, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Lipsku
Oświadczenie podpisał Tomasz Krzyczkowski, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Lipsku
"Strażacy Państwowej Straży Pożarnej z Lipska i strażacy ochotnicy pracowali przy usuwaniu skutków powodzi w Sandomierzu - Trześni, w domach rodzinnych Szylarów i Rękasów. Z zalanych domów rodzinnych komendanta Szylara oraz jego brata i małżonki Jolanty wynosili zniszczony dobytek i uczestniczyli w porządkowaniu działek. Powyższe działania nie były związane z dysponowaniem jednostek straży pożarnej, lecz były skierowane spontanicznie, z potrzeby serca pomocy znajomym. Były i są to działania w pełni dobrowolne strażaków z powiatu lipskiego (…). W trakcie prowadzenie długotrwałej akcji powodziowej na terenie dwóch gmin powiatu lipskiego Chotcza i Solec, komendant powiatowy starszy brygadier Janusz Szylar, kierował działaniami ratowniczymi oraz wspólnie z małżonką Jolantą Rękas - Szylar Państwowym Powiatowym Inspektorem Sanitarnym w Lipsku pracował w sztabie kryzysowym(…)".
- Czy ci strażacy pracują na rzecz rodziny pana Szylara prywatnie, czy też w godzinach pracy, a może pan Szylar im ekstra płaci? - pyta mieszkaniec Sandomierza.
Komendant powiatowy straży w Lipsku pochodzi z prawobrzeżnej części Sandomierza, którą dwukrotnie w tym roku dotknęła powódź. Szylar z żoną na terenach powodziowych mają rodziny.
Z LIPSKA
Na jednej z ulic prawobrzeżnego Sandomierza rzeczywiście spotkaliśmy strażacki wóz na numerach rejestracyjnych powiatu lipskiego. - Panowie sprzątacie u rodziny komendanta Szylara? - pytamy mężczyzn.
- Tak. A o co chodzi? - odpowiadają strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej. - Pracujecie w czynie społecznym, czy za pieniądze? - znowu pytamy. - A to już nasza sprawa - odrzekli i poszli na podwórko.
Pomagają strażacy - uczniowie
Pomagają strażacy - uczniowie
Słuchacze państwowych szkół strażackich z kilku miast Polski w Sandomierzu pomagają przy sprzątaniu posesji i domów. Ratownicy - kadeci mają za zadanie nieść pomoc szczególnie ludziom starszym bądź samotnym, którzy nie są w stanie dać sobie rady z ogromem pracy. Młodzi ratownicy wynoszą meble, zbierają szlam i przenoszą ciężkie przedmioty.
POMOC POZA PRACĄ
Młodszy brygadier Tomasz Krzyczkowski, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Lipsku powiedział, że sam w Sandomierzu pomagał rodzinie swojego szefa. Jak podkreślił, on i jego koledzy robili to poza pracą. Trzy godziny po rozmowie telefonicznej, mailem przysłał oświadczenie, które publikujemy w ramce obok.
WIE WARSZAWA
Janusz Szylar jest na urlopie. Telefonicznie zastaliśmy go za granicą. Komendant powiedział, że na jego najbliższych spadła ogromna tragedia.
- Woda zalała pięć domów, w których mieszka moja rodzina - zaznacza Szylar. - Przez ostatnie dni ratowałem kilka gmin. Cieszę się, że w tych trudnych chwilach moi przyjaciele strażacy są ze mną.
Jak podkreślił Szylar, o tym, że strażacy z powiatu lipskiego pomagają jego rodzinie, został poinformowany komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?