Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strażak z powiatu jędrzejowskiego dowodzi akcją gaszenie największych pożarów jakie zna Szwecja! (WIDEO, ZDJĘCIA)

elzem
Pochodzący ze Świętokrzyskiego starszy kapitan Grzegorz Borowiec jest jednym z dowódców akcji gaszenia gigantycznych pożarów w Szwecji.

Grzegorz Borowiec pochodzi z Korytnicy, gmina Sobków, powiat jędrzejowski. Opowiedział nam o ciepłym powitaniu, jakie zgotowali strażakom mieszkańcy i wyzwaniach i trudach akcji oraz o tym czym nasi strażacy zaskoczyli Szwedów. Starszy kapitan Borowiec jest na co dzień strażakiem w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie. - Jest kilka grup specjalnych, które w przypadkach międzynarodowych akcji wysyłane są za granicę. Oczywiście związane jest to ze specyfiką określonych działań ratowniczych - tłumaczy 32-letni Grzegorz Borowiec.

Strażakiem jest od 2005 roku, ukończył Szkołę Główną Służby Pożarniczej w Warszawie, służył przez 9 lat w jednostce w Sosnowcu, a od półtorej roku pracuje w warszawskiej Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej. Jego rodzina, mama, tata i rodzeństwo cały czas mieszkają w Korytnicy.

Polski rząd decyzję o tym, aby odpowiedzieć na oficjalną prośbę władz Szwecji, która zmagała się z pożarami podjął 20 lipca, już następnego dnia, 21 lipca strażacy z Grzegorzem Borowcem, jako zastępcą dowódcy działań ratowniczych przeprawiali się promem ze Świnoujścia do Trelleborga. - Zostaliśmy skierowani w okolice miejscowości Sveg, gdzie była nasza baza operacyjna. Stamtąd kierowano nas w różne miejsca w zależności od potrzeb i od rozwoju sytuacji pożarowej. Gasiliśmy kilkadziesiąt dużych pożarów, koordynowaliśmy działania zrzutów wody z helikopterów czy też na dostarczeniu wody do tzw. hot spotów, czyli pogorzelisk - opowiadał strażak.

Jak dodawał ostatnio grupa brała też udział w chyba największej akcji gaśniczej w historii Szwecji. - Wysłano nas w okolice niewielkiego miasteczka Karbole, w środkowej Szwecji. Tam naszym zadaniem była obrona tej niewielkiej, drewnianej osady przed ogniem. Pomiędzy dwo-ma strumykami zbudowaliśmy linię gaśnicza na długości około 7 kilometrów. Udało nam się obronić miejscowość. Pomógł nam w tym także deszcz, który szczęśliwie spadł kilka dni temu - wyjaśniał Grzegorz Borowiec.

Polscy strażacy w Szwecji zostaną prawdopodobnie do końca tego tygodnia. Jak opowiadał Grzegorz Borowiec powitanie, jakie zgotowali strażakom Szwedzi, było niezapomniane. - Naprawdę czuliśmy się jak członkowie zespołu The Beatles! Jak gwiazdy rocka! To było rzeczywiście niesamowite. Na niemal każdym wiadukcie, pod jakim przejeżdżaliśmy stali ludzie, machali, mieli transparenty, wręczano nam kwiaty, słodycze, serduszka. I na każdym kroku dziękowano.

Pozytywne reakcje ludzi - jak wyjaśniał dalej Grzegorz Borowiec - były niezwykłym motorem napędzającym do zmagań z pożarami.

- Postawa Szwedów, ich ogromna wdzięczność i okazywana nam życzliwość dawała nam niezwykłego kopa do pracy. Oni mieli świadomość, że bez naszej pomocy było by im naprawdę ciężko walczyć z pożarami. Burmistrz jednego z miast witał nas ze łzami w oczach.

Co ciekawe - także polscy strażacy zaskoczyli szwedzkich ratowników nie tylko szybkością i sprawnością, z jaką gasili ogień, ale i jakością sprzętu.

- Pytali nas czy nasze wozy i sprzęt został zebrany z terenu całego Polski. Tłumaczyliśmy im, że to nie jest specjalny sprzęt tylko taki na jakim pracują codziennie całej jednostki. Trudno powiedzieć dlaczego tak mocno ich zaskoczyła jakość naszego nowoczesnego wyposażenia. Szwedzi byli także pod wielkim wrażeniem szybkości naszych działań. Planowali jedną akcję na kilka dni, a my uporaliśmy się z działaniami w czasie o wiele krótszym, niż zakładano. Można powiedzieć, że pozytywnie zaskakujemy ich na każdym kroku!

Wyjazd do Szwecji związany jest z oficjalną prośbą tamtejszych władz, które za pośrednictwem Europejskiego Mechanizmu Ochrony Ludności zwróciły się o wsparcie w walce z pożarami lasów. Pożary są skutkiem fali upałów, z którymi zmaga się Skandynawia. 21 lipca konwój Państwowej Straży Pożarnej wyruszył do Szwecji. W skład grupy weszło prawie 140 strażaków oraz 44 pojazdy ratowniczo-gaśnicze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie