ZOBACZ także:
Przyczepa jechała na dziecko. Odepchnął córkę, sam nie zdążył odskoczyć
(dostawca: TVN24/x-news)
Drzwi mieszkania były zamknięte, nikt nie reagował na pukanie, a sąsiedzi nie byli w stanie powiedzieć, czy w środku ktoś jest. Mundurowi zdecydowali, że wejdą do lokalu przez okno. PO otworzeniu okna z mieszkania zaczął wydobywać się gęsty dym. Strażnicy zlokalizowali źródło ognia - paliły się szmaty.
W trakcie gaszenia płomieni zauważyli, że w łóżku ktoś leży. Był to 32-latek, który nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, co się dzieje i że jego życie było zagrożone. Mundurowi wyprowadzili go z mieszkania i ustalili, co się stało. Okazało się, że kompan 32-latka napalił ogień w piecu kaflowym, a następnie wyszedł na miasto zamykając na klucz lokal, a w nim śpiącego kolegę.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STARACHOWICKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?