Strażnik rzucił się w pościg. Ścigany usiłował przeskoczyć znajdujący się nieopodal parkingu płot prywatnej posesji, tam został schwytany.
UBRANIA DO WYRZUCENIA
- Ściągnąłem go z płotu. Upadliśmy na ziemię, mężczyzna wyrywał się, ale udało mi się go obezwładnić. Zadzwoniłem po pomoc - opowiada funkcjonariusz i z uśmiechem dodaje. - Z tej szarpaniny w błocie i glinie to żona jest najbardziej zadowolona, ubrania nadają się już tylko do wyrzucenia.
O zdarzeniu strażnik poinformował oficera dyżurnego Straży Miejskiej. Natychmiast na miejsce przyjechał patrol interwencyjny straży oraz patrol policji, któremu przekazano schwytanego na gorącym uczynku wandala.
- Chciałem podziękować za szybki przyjazd Tomkowi Kwietniowi, Ireneuszowi Niewczasowi i Andrzejowi Hebie - dodaje strażnik.
BO RZUCIŁA GO DZIEWCZYNA
Zatrzymany chuligan, to jak się okazuje 24-letni mieszkaniec jednego z bloków przy parkingu. Niszczył auta między innymi także swoim sąsiadom. Dlaczego?
- Zapytałem go o to, odpowiedział mi, że rzuciła go dziewczyna - mówi strażnik.
Dobrze, że funkcjonariusze, którzy zdejmą mundur i są po służbie, pozostają czujni i nie są obojętni na to, co dzieje się dookoła. W razie konieczności bez zastanowienia interweniują.
Trzykrotnie pracownicy starachowickiej Straży Miejskiej - będący po godzinach pracy - interweniowali w minionym czasie. Zatrzymali graficiarzy piszących na murach, mężczyznę, który usiłował wciągnąć w krzaki i zgwałcić młodą kobietę i ostatnio wandala niszczącego auta na parkingu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?