Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strefa Opuszczona (9). Ruiny luksusowego pałacu Karskich we Włostowie (WIDEO, zdjęcia)

Monika Kluzek
Monika Kluzek
Wideo
od 16 lat
Opuszczone, zaniedbane i zrujnowane. W województwie świętokrzyskim nie brakuje budowli, które kiedyś można było uznać za prawdziwe perły architektury. Przez lata pełniły ważne funkcje, jednak z czasem popadły w zapomnienie. W cyklu Strefa Opuszczona przypominamy historię opuszczonych budowli w Świętokrzyskiem. Dziś odcinek dziewiąty, w którym przybliżamy historię Pałacu Karskich we Włostowie w powiecie opatowskim.

Nazwa Włostów pojawiła się po raz pierwszy w 1362 w akcie, w którym wymieniono dziedzica wsi, Bernarda. sama osada jest jeszcze starsza. W miejscowym kościele ufundowanym przez Piotra Dunina ochrzczono samego Wincentego Kadłubka, którego ojciec, Bogusław z Karwowa herbu Róża, był jednym z wcześniejszych właścicieli Włostowa. Prawdopodobnie na terenie wsi mieściło się targowisko. Znaczenie osady zaczęło maleć wraz z rozwojem pobliskiego Opatowa.

Żeby zobaczyć poprzednie odcinki cyklu kliknij tutaj >>Strefa Opuszczona

Od 1795 roku Włostów należał do rodziny Karskich. W 1854 roku z inicjatywy Stanisława Karskiego ruszyła budowa pałacu, która trwała do 1860 roku. Sam Stanisław Karski był właścicielem ziemskim i znanym działaczem politycznym. Rodzina Karskich była bardzo majętna. Należała do nich również między innymi cukrownia we Włostowie (działająca do 2003 roku). W swoim posiadaniu Karscy mieli także młyny, gorzelnie, stawy rybne, plantację chmielu i buraków cukrowych oraz stadninę koni. Przez teren Włostowa przejeżdżała niegdyś kolejka wąskotorowa, która ponoć łączyła wszystkie budynki należące do rodziny Karskich, łącznie z pałacem.

Pałac Karskich utrzymany jest w stylu neorenesansowym. Otaczał go park o powierzchni około 10 hektarów. Sam pałac był duży, piętrowy z około trzydziestoma pokojami. Swój pokój miał nie tylko każdy z członków rodziny, ale także służba, krewni, przyjaciele czy nawet stali goście rodziny Karskich.

Rezydencja urządzona była z niezwykłą starannością i niebywałym przepychem. Korzystano z najlepszych dostępnych ówcześnie materiałów. Wykorzystano na przykład drogie gatunki drewna czy marmur. Przepych w pałacu odznaczał się także w dekoracjach. Na ścianach wisiały obrazy wybitnych malarzy. Można było podziwiać dzieło Van Dycka, Lampiego czy Bacciarellego. W pałacu mieściła się obszerna biblioteka.

Rodzina Karskich była bardzo znana i szanowana. W swoich progach gościli znakomitości ze świata kultury i polityki. Legendy mówią, że w pałacu bywał między innymi Stefan Żeromski, który właśnie we Włostowie miał pracować nad powieścią "Popioły". Rzeczywistość jest jednak inna. Stefan Żeromski, jako ówcześnie początkujący pisarz, nie był godzien gościć w pałacu Karskich. Z kolei, choć zapewne trudno w to uwierzyć, bywał tam Achille Ratti, czyli późniejszy papież Pius XI. W rezydencji często gościł także prezydent Ignacy Mościcki.

Luksusowa rezydencja

Karscy starali się iść z duchem czasu. Na przełomie XIX i XX wieku prowadzono duże zmiany w posiadłości. Całość zmodernizowano, pierwotna konstrukcja została przebudowana.

Do pałacu doprowadzone zostały media. Pojawił się prąd elektryczny, linia telefoniczna i wodociąg. Posiadłość wyposażono w centralne ogrzewanie, a w łazienkach można było korzystać z ciepłej i zimnej wody. Wykorzystano wszystkie udogodnienia dostępne w ówczesnych czasach.

Niestety, wszystko zaczęło się "sypać" po II wojnie światowej.

Rodzina Karskich opuściła Włostów w 1944 roku w obawie przed NKWD. Pałac samą wojnę przetrwał bez istotnych zniszczeń. Problemy pojawiły się po 1945 roku, kiedy pałac został zdewastowany. Jego wyposażenie i przedmioty służące mieszkającej tam wcześniej rodzinie, zostały rozkradzione przez okoliczną ludność.

Początkiem ruiny pałacu był okres zorganizowano w nim PGR i szkoły. Mieszkały w nim osoby, które wcześniej pracowały w pałacu, Wewnątrz hodowano nawet krowy i świnie! Ten czas nie oszczędził także parku, w którym wycięto większość starych drzew.

Zrujnowane pozostałości pałacu

Obecnie po czasach świetności rezydencji nie pozostał nawet ślad. Współcześnie możemy oglądać fragmenty ścian zewnętrznych, ruiny budynku gospodarczego i kaplicy.

W dobrym stanie zachowały się natomiast lwy przy wjeździe na teren posiadłości Niestety jednak, nie upilnowały dobytku wystarczająco.

Od 2007 roku o zgodę na odbudowę pałacu starało się Stowarzyszenie Krzewienia Tradycji i Opieki nad Zamkiem Krzyżtopór. Jednak decyzji w tej sprawie nie podjęto.

W 2013 r. decyzją ówczesnej wojewody Bożentyny Pałki-Koruby spadkobiercy rodziny Karskich odzyskali ruiny pałacu i część parku, razem około siedmiu hektarów. Bezskutecznie chcą od kilku lat sprzedać nieruchomość, ale brakuje na nią kupców. Ogłoszenia w Internecie są bezskuteczne.

Mieszkańcy Włostowa od lat zabiegają o to, by dokonać rewitalizacji otoczenia pałacu. Ostatnie informacje są optymistyczne, bo gmina Lipnik w ubiegłym roku rozpoczęła porządkowanie terenu obok lamusa i niebawem przystąpi do kolejnych prac.

Książkę o losach pałacu i jej mieszkańców „My z pałacu” przygotował nasz redakcyjny kolega Andrzej Nowak-Arczewski. O książce wielokrotnie pisaliśmy na lamach „Echa”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie