STS Skarżysko - Politechnika Świętokrzyska Fart II Kielce w sobotę

Ważne

Ważne

Mecz STS z Fartem II odbędzie się w sobotę w hali Politechniki Świętokrzyskiej, początek o godzinie 18. Wynik i krótką relację ze spotkania zamieścimy tuż po jego zakończeniu na WWW.ECHODNIA.EU/SPORT.

Rozgrywki w drugiej lidze siatkarzy wkraczają już w decydującą fazę. Zawodnicy STS Skarżysko-Kamienna zmierzą się jutro z AZS-em Politechniką Świętokrzyską Fartem II w Kielcach. Zwycięstwo za trzy punkty może znacznie przybliżyć ich do czwartego miejsca i udziału w play-offach.

Tej zimy drugoligowi siatkarze mają więcej odpoczynku, gdyż przerwy między poszczególnymi kolejkami spotkań trwają dwa tygodnie. Nie znaczy to jednak, że drużyny "wrzuciły" na luz. Wciąż bowiem waży się kwestia czwartego miejsca w tabeli, które daje udział w play-offach. W walce o tę pozycję liczą się właściwie już tylko dwa zespoły - STS Skarżysko-Kamienna oraz Wisłok Strzyżów.

CZWARTE MIEJSCE PRAWIE PEWNE

Nasi siatkarze znacznie oddalili się od podium po styczniowej porażce z Karpatami Krosno 2:3 na własnym parkiecie. Na szczęście utrzymali przewagę nad goniącym ich Wisłokiem, wynosi ona obecnie pięć punktów. W sobotnim, zaległym pojedynku 15 kolejki strzyżowianie wywalczyli tylko jeden punkt w Bochni, ulegli tamtejszemu Contimaxowi MOSiR 2:3.

Do końca sezonu zasadniczego pozostały jeszcze trzy kolejki, więc teoretycznie wszystko jeszcze może się na drugoligowych parkietach zdarzyć. Znacznie lepszy komfort mają skarżyszczanie. Wystarczy im właściwie zdobyć łącznie cztery punkty w ostatnich spotkaniach, aby zapewnić sobie udział w play-off. Wtedy Wisłok mógłby wygrać nawet wszystkie pojedynki za trzy punkty - i tak uplasowały się na piątej pozycji, czyli za burtą finałową. W tym sezonie to STS dwukrotnie był górą w starciach ze Strzyżowem, ale korespondencyjna walka między nimi jeszcze się nie zakończyła.

STATYSTYKI ZA STS

STS czeka w sobotę ważny wyjazd do Kielc. Podopieczni Konrada Korzeniowskiego zmierzą się z tamtejszym AZS-em Politechniką Świętokrzyską Fartem II. Ekipa Krzysztofa Makaryka jest beniaminkiem drugoligowych rozgrywek, w piętnastu dotychczasowych spotkaniach zdobyła 11 "oczek" i zajmuje ósmą pozycję przed akademikami z Lublina oraz Błękitnymi Ropczyce.

Młodzi kielczanie grają bardzo chimerycznie, nierówno, ale pokazali, że stać ich na sprawianie niespodzianek, co pokazali wygrywając u siebie z Wisłokiem 3:0. W kieleckiej ekipie występuje były przyjmujący STS Piotr Brodawka, z kolei skarżyszczan reprezentuje obecnie rozgrywający Piotr Brojek, który przed laty występował w Farcie, gdy ten rozpoczynał swą drugoligową przygodę.

Gdyby kierować się statystykami - zdecydowanym faworytem sobotniej konfrontacji są siatkarze STS. W pierwszej rundzie wygrali we własnej hali z Politechniką Fartem II 3:1, ale i w meczach sparingowych, rozgrywanych na przełomie ostatnich pięciu miesięcy byli górą. Tym razem atutem kielczan może być własny teren.

AKADEMICY GROŹNIEJSI U SIEBIE

Warto odnotować, że akademicy dziewięć punktów (na ogółem 11) zdobyli w swojej hali, co świadczy o tym, że mogą być znacznie groźniejsi niż na wyjazdach.

Druga sprawa - do tej pory drużyna Makaryka łączyła drugoligowe rozgrywki z udziałem w Młodej Lidze, miała więc prawo narzekać na przeciążenia. Sezon w tej drugiej już się jednak zakończył, więc kielczanie mogą już teraz skoncentrować się tylko na drugiej lidze. Mają też zresztą o co walczyć. Do szóstej Bochni tracą sześć punktów. Choć będzie to ciężkie zadanie, to jednak Fart II nie stracił jeszcze szansy na zajęcie miejsca "bezpiecznego".

Awans na szóste oznaczałby pewny byt w II lidze, zaś ewentualne siódme miejsce dałoby mu lepszą pozycję startową w fazie play-out (stawką jest tu utrzymanie), bo wtedy grałby z ostatnim zespołem w tabeli. Pojedynek z STS-em jest więc dla kielczan meczem o przysłowiowe sześć punktów.

PREZES JEST DOBREJ MYŚLI

W Skarżysku są jednak dobrej myśli: - Nawet ostatnia porażka z Karpatami nie oddaliła nas od play-offów. Myślę, że drużyna jest w stanie poradzić sobie zarówno w Kielcach, jak i później w Bochni. Na zakończenie sezonu mamy mecz u siebie z Ropczycami, a to jeden ze słabszych zespołów. Zmalały już nasze szanse na miejsce w pierwszej trójce, ale to czwarte powinniśmy spokojnie utrzymać - zapewnia prezes STS Marian Szcześniak.