STS Skarżysko-Kamienna przegrał z MKS Andrychów (WIDEO)

STS Skarżysko-Kamienna - MKS Andrychów 1:3 (16:25, 25:16, 20:25, 15:25)

STS: Kruk, Skwarek, Brojek, Lisowski, Michalczak, Szumielewicz, Kowalik (libero) oraz Kuźdub, Tyszko.

Skarżyszczanie mają na początku sezonu pecha do beniaminków. Poprzednio ulegli Hutnikowi Dobry Wynik Kraków 0:3, w sobotę, w dodatku we własnej hali, musieli uznać wyższość MKS Andrychów. To był dziwny mecz. Zanim STS wszedł na dobre w spotkanie, już musiał odrabiać straty. Jeszcze gdy ze stanu 11:17 zniwelował je do 14:18, wydawało się, że zwycięstwo gości nie jest przesądzone. Niestety, finisz zdecydowanie należał do przyjezdnych, którzy ograli nasz zespół do szesnastu. Nadzieja wstąpiła w skarżyskie szeregi po drugiej partii. Tym razem to podopieczni Łukasza Kruka zwiększali przewagę, kończyli ataki, pomagali im wydatnie sami andrychowianie, którzy często marnowali zagrywki bądź też atakując posyłali piłki w aut. Rezultat był taki, że ten set zakończył się wygraną STS do szesnastu. Na tym koniec dobrych wieści. Dwie kolejne partie upłynęły już pod znakiem ciągłej pogoni za odskakującymi rywalami, którzy poprawili serwis, przyjęcie, grę w bloku, atak. Gospodarze tymczasem zupełnie nie przypominali zespołu z drugiego seta. Porażka 1:3 stała się faktem. - Nasza drużyna na początku sezonu wciąż się zgrywa. W drugim secie przestaliśmy popełniać własne błędy, kończyliśmy ataki, więc był efekt. Pozostałe przegrane partie pokazały jednak w jakiej jesteśmy formie... Czeka nas wiele pracy na treningach - podsumował grający szkoleniowiec STS Łukasz Kruk.

W pozostałych spotkaniach: Błękitni Ropczyce - Hutnik Dobry Wynik Kraków 3:1, Karpaty MOSiR KHS Krosno - TSV Mansard Sanok 3:0, Wisłok Strzyżów - Energetyk Jaworzno 0:3. Pauzował Contimax MOSiR Bochnia.

1. Błękitni 2 6 6:1
2. Karpaty 2 5 6:2
3. Andrychów 2 4 5:4
4. Energetyk 1 3 3:0
5. Hutnik 2 3 4:3
6. Wisłok 2 3 3:3
7. Bochnia 1 0 0:3
8. STS 2 0 1:6
9. Sanok 2 0 0:6

W następnej kolejce, 12 października: Sanok - STS.