Studenci kierunków medycznych napisali bajki. Pod wodzą ekipy z Kielc

- Pomysł by bajkami odpowiadać na dziecięce lęki i pytania pojawił się w marcu – mówi Aleksandra Błaszczyk, studentka trzeciego roku kierunku lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Ona i jej koledzy z takimi pytaniami spotykają się w czasie zajęć z najmłodszymi i domyślają się, że na podobne problemy natrafiają także rodzice.

- Uznaliśmy, że bohaterami tłumaczącymi dzieciom świat powinny być zwierzęta, a autorami studenci kierunków medycznych, bo oni mają niezbędną merytoryczną wiedzę, nie będą popełniać błędów.

Swoim pomysłem zaraziła znajomych z Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny IFMSA-Poland, szybko ogłosili konkurs, a potem zdumieni odbierali bajki.

- Nadesłano ich ponad 200, pisali studenci kierunków lekarskich, pielęgniarskich, ratownictwa medycznego, z samych Kielc niewielu, najwięcej ze Śląska – mówi Aleksandra.

Powodzenie tego konkursu zaskoczyło nas nie mniej od tego, że większość autorów przysyłała bajki wierszem, a nie prozą. Powstała na przykład zabawna rymowanka: pajączki myją rączki.

Komisja konkursowa po przeczytaniu wszystkich bajek postanowiła wydać 11, w formie e-booka. - Pod uwagę braliśmy wartości merytoryczne, ale także język - wyjaśnia.

Okazało się, że przyszli medycy radzą sobie świetnie. Utalentowani są także plastycznie. - W ciągu miesiąca Karolina studentka IV roku kierunku lekarskiego w Lublinie zilustrowała 11 bajek, a Paulina studentka też IV roku, ale w Warszawie opracowała książkę od strony graficznej.

- Czasu mieliśmy mało, bo chcieliśmy dać ją dzieciom 1 czerwca. Udało się – mówi Błaszczyk.- Serce rośnie kiedy dostajemy informacje od rodziców i dziadków, że bajki, wspólne ich czytanie podobają się i w trakcie rozmów już po lekturze pozwalają wiele dzieciom wytłumaczyć.

W tej niezwykłej książce znajdziemy historie o Kichaczce, o niewidzialnym potworze, przed którym trzeba zaszyć się domu i nie zarażać innych, dowiadujemy się gdzie się podziały jednorożce, a zajączek uczy zwierzęta mycia rączek.

Studenci propagują je gdzie tylko mogą. Większość, tak jak Aleksandra, bardzo miło wspomina wieczory spędzane na czytaniu w rodzinnym domu, bierze udział w akcjach typu Cała Polska czyta dzieciom. Myślą też o wydaniu audiobooka, znaleźli nawet sprzymierzeńca w postaci przychodni lekarskiej CMP w Warszawie i zapewne wkrótce na kanale dla dzieci będzie można studenckich bajek wysłuchać. Tymczasem e-booka z bajkami napisanymi przez studentów medycyny z całego kraju można bezpłatnie pobrać z dysku Google TUTAJ.