Studenci uniwersytetu bez zniżki - kto zawinił?

- Na wydziałach nie było żadnego ogłoszenia, że legitymacje należało przedłużyć do 19 marca - tak studenci kieleckiego Uniwersytetu komentują słowa Ryszarda Biskupa, rzecznika prasowego uczelni, który zapewniał, iż ogłoszenia wywieszono.
O kuriozalnym problemie braku nowych elektronicznych legitymacji Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach i wygaśnięciu ważności starych pisaliśmy w czwartek.

Żacy zaalarmowali nas, że zostali bez dokumentów uprawniających ich do zniżek w środkach komunikacji. Zamiast legitymacji dostali kartkę papieru, która ma zaświadczać, że są studentami. Nie uprawnia jednak ono do korzystania z ulgowych przejazdów koleją. Ryszard Biskup, rzecznik prasowy uczelni, poinformował, nas, że trwa właśnie wydawanie nowych legitymacji, a stare zostaną przedłużone w ciągu pięciu dni. Zapewnił także, że kielecki Zarząd Transportu Miejskiego honoruje papierowy dowód.

NIE BYŁO OGŁOSZENIA<

Jeszcze w czwartek studenci podnieśli raban. - To, co mówi pan Biskup, nie jest prawdą! Za zaistniałą sytuację nie można nas winić. Winę ponosi uczelnia, bo nie wywieszono ogłoszeń albo zrobiono to w ostatniej chwili! - przekonywali studenci dzwoniący do naszej redakcji.
Inni poprosili o spotkanie z "Echem". W piątkowy poranek kilkunastu studentów pierwszego roku zebrało się na Wydziale Zarządzania i Administracji, aby odnieść się do wypowiedzi rzecznika i przedstawić swoje zdanie, a w zasadzie powtórzyć to, co już powiedzieli.

- Większość z nas nie ma ważnej legity-macji. Na innych wydziałach też nie mają. Skąd mogliśmy wie-dzieć, że do 19 marca należało je przedłużyć, skoro nikt nam o tym nie powiedział? - pytali. - W dziekanacie panie mówią nam, że nowe legitymacje Uniwersytetu będą dopiero w maju, a sta-rych nie chcą podbić, bo nie ma certyfikatu. Jak byliśmy przed świętami, czyli przed 19 marca, to jednym naklejały stare jeszcze hologramy, a innych wyganiały i kazały przyjść po świętach - opowiadali.

W najgorszej sytuacji są studenci dojeżdżający spoza Kielc, pociągiem czy pekaesem. - Dziś wracamy do domu i jesteśmy zmuszeni kupić cały bilet. Ale pytamy dlaczego? Przecież jesteśmy studentami i mamy prawo do zniżki! Kto nam zwróci za to pieniądze? To tak się traktuje studenta?

ZA DWA TYGODNIE

Ryszard Biskup, rzecznik prasowy Uniwersytetu Jana Kochanowskiego, twardo stoi przy swoim i zapewnia, że ogłoszenie pojawiło się na wydziałach. - Mam oficjalne deklaracje od dziekanatów. Uczelnia podjęła starania. Wina leży po stronie studentów - powiedział. Ryszard Biskup dodał, że aktualnie trwa produkcja i sukcesywne wydawanie nowych legitymacji, a ważność starych jest przedłużana przez dziekanaty.

Na pytanie, czy uczelnia zamierza porozumieć się z kolejami i PKS w sprawie honorowania wydawanych zaświadczeń, odpowiedział krótko: - Jeśli ktoś nie przedłużył legitymacji, to jego wina.
Wersję Ryszarda Biskupa potwierdził Paweł Sobota, przewodniczący samorządu studenckiego uczelni. Zapewnił, że ogłoszenia były wywieszone.

Zadzwoniliśmy do dziekanatu politologii, aby sprawdzić, czy rzeczywiście można przedłużyć legitymację elektroniczną. - Niestety, certyfikaty są już nieważne. Możemy tylko podbić starą, książeczkową legitymację albo wydać zaświadczenie - usłyszeliśmy.