Studenckie kontakty - czy technologia zmieniła cokolwiek?

"Wracałam pociągiem z Warszawy, gdy dostałam SMS-a od znajomego. Po chwili okazało się, że jedzie tym samym pociągiem co ja... tylko dwa wagony dalej. Nie widzieliśmy się kawał czasu, to było miłe spotkanie" - wspomina Justyna, studentka historii, po czym dodaje: "Gdyby nie ta krótka wymiana SMS-ów pewnie spotkalibyśmy się dopiero na dworcu w Kielcach, a tak mieliśmy okazję porozmawiać". Zapewne każdy z nas zna lub przeżył podobną sytuację. Ile też razy okazało się podczas rozmowy, że byliśmy w tym samym miejscu nawet nie zdając sobie z tego sprawy? W takich wypadkach technologie są nam pomocne.

Studenci starając sobie uprościć życie coraz częściej wykorzystują Internet nie tylko do prywatnych rozmów ale i różnego rodzaju ogłoszeń czy rozsyłania notatek. I tak Karolina, studentka drugiego roku informacji naukowej wypowiada się w tej kwestii: - W grupie liczącej 24 osoby ciężko jest wysłać do każdego SMS-a, czy powiedzieć mu o wszystkim bezpośrednio. Dlatego mamy wspólna pocztę, na którą wysyłam wszystkie ważniejsze informacje. To oszczędza bardzo dużo czasu!. Jest to naprawdę ciekawe rozwiązanie. Każdy z grupy wie o tej poczcie, i tylko od niego zależy czy jest a bieżąco z informacjami lub czy ma notatki na zajęcia.

"Rozmawiam z ludźmi na Gadu-Gadu i umawiamy się na wyjścia i imprezy ze znajomymi. Tak samo informuje o imprezach u mnie. No i Facebook, by dzielić się ze znajomymi swoimi odkryciami w sieci." - tak o nowych środkach komunikacji wypowiada się Damian, student 2 roku informacji naukowej, po czym dopowiada: "To nie tak, że nie rozmawiam z ludźmi na uczelni, wręcz przeciwnie. Na GG często kontynuuje rozmowy z uczelni, poruszam nowe wątki jakie wyszły w międzyczasie. To tylko narzędzie by pozostać w kontakcie." Takie podejście do tego problemu jest chyba najpowszechniejsze, wbrew powszechnej opinii, że internet "zabija" tradycyjną komunikacje.

Niestety jak zawsze istnieje też i druga strona medalu. Są w społeczeństwie osoby, mające problemy z rozmowami z innymi. Często czują się niepewnie w większej grupie, są zamknięte w sobie i trzymają się na uboczu. Niejednokrotnie ten stan rzeczy towarzyszy im przez całe życie. Takie osoby dość często, gdy tylko to możliwe "uciekają" do siec. "Jestem typem samotnika, unikam niepotrzebnych kontaktów. Jeśli już muszę z kimś porozmawiać wole to zrobić na odległość. Nie lubię bezpośrednich konwersacji" - mówi mój rozmówca, który dość szybko oddala się.

Więc jak to jest z tymi nowymi formami komunikacji? Dla wielu jest to tylko forma przedłużenia rozmów, gdy są już w domu lub podtrzymania kontaktów ze znajomymi na duże odległości. Studenci widzą tu raczej szybkie i tanie (a nawet darmowe) sposoby na przesyłanie różnorodnych informacji. Są też osoby dla których to jedyna możliwość swobodniejszej rozmowy. Nie możemy jednoznacznie stwierdzić czy jest to dobre czy złe. Bez wątpienia jednak, jest to coś co poszerza nasze możliwości, z czego coraz częściej korzystamy... czasem nawet nieświadomie.