ZOBACZ ZAPIS RELACJI Z GALI:
Otrzymała Pani Świętokrzyski Laur Piękna w kategorii salony fryzjerskie, pierwsze miejsce w powiecie jędrzejowskim
Salon prowadzę razem z mężem, ale sami nie jesteśmy fryzjerami. Moją dumą jest Emilka, nasza fryzjerka, która jest doskonała w tym co robi, w każdym calu.
W takim razie skąd pomysł na salon, skoro ani Pani nie jest fryzjerem, ani mąż?
Bywając w salonach fryzjerskich nie podobało mi się stawianie na ilość, a nie jakość. Taka obsługa taśmowa. Postanowiłam spróbować zrobić to inaczej. Niech to będzie wolniej, ale żeby klient był zadowolony. Mam nadzieje, że się udało. Staram się tworzyć w salonie atmosferę domową, rodzinną. Nie czujemy, że to jest praca. I klienci też to zauważają i mówią, że u nas to jest tak sympatycznie i miło. Organizujemy wigilie, Dzień Kobiet.
ZOBACZ: Kobieta Przedsiębiorcza i Laur Piękna Roku 2016 Powiat Jędrzejowski - rozdanie nagród
Odnośnie rodziny, o mężu Pani wspominała, a dzieci?
Tak, mąż, bardzo mnie wspiera, do tego jest taką złotą rączką, bez niego nie dałabym rady. Mamy trójkę dzieci, dwóch synów i córkę.
Co jeszcze Pani robi, oprócz prowadzenia salonu urody?
Jestem przewodniczącą Rady Rodziców szkoły w Oksie, sekretarzem Ochotniczej Straży Pożarnej w Rzeszówku, skąd pochodzę.
Plany na przyszłość…
Chciałabym zrobić coś dla mojej Małej Ojczyzny. Do Jędrzejowa czy do Małogoszcza do domu kultury jest daleko. Jest tu wiele dzieci i młodzieży z talentami, których nie mają gdzie rozwijać.
Jakie ma Pani zainteresowania?
Od tego roku rozpoczęłam studia - kosmetologię. To zawsze było moje marzenie, ale nigdy nie miałam na to czasu. W czasie wolnym bardzo lubię poznawać nowe miejsca, podróżować. Zachwycają mnie nasze polskie krajobrazy. Lubię się udzielać społecznie. Pomoc innymi przynosi mi największą satysfakcję. Staram się dzieciom co roku na Dzień Dziecka coś zorganizować w szkole.
Niedawno organizowała Pani koncert charytatywny dla Igorka chorego na raka, zebrano pieniądze na potrzebny lek.
No niestety, ale nie mam dobrych wiadomości. Kilka dni temu rozmawiałam z jego mamą, powstały nowe ogniska zapalne. Na dalsze leczenie chłopca potrzebne są kolejne, ogromne pieniądze. Ścięło mnie z nóg, gdy to usłyszałam, niemniej jednak jestem optymistycznie nastawiona. Mam nadzieję, że ktoś tam u góry nad nim czuwa. Wyjęłabym całe serce, żeby tylko pomóc. Jeżeli będzie trzeba zwrócę się o pomoc do mediów lokalnych, ogólnopolskich. Nie wolno się poddawać, będziemy walczyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?