Przyjechali absolwenci z całej Polski i nie tylko. Uroczystości rozpoczęło poranne nabożeństwo, potem część oficjalna w Miejskim Centrum Kultury. Po południu byli uczniowie spotkali się w szkolnych murach, gdzie czekały na nich poczęstunek, wystawy archiwalnych zdjęć i dokumentów, oraz nauczyciele i czasem przez lata nie widziani koledzy.
Nie było studniówki
Janina Cichoń z “Witkowskim” związana jest całe życie. - Czuję się tu jak w domu - mówi. Szkołę kończyła jeszcze jako 11 - letnią. Maturę zdawała w 1955 roku. - Nasza klasa jako chyba jedyna w historii szkoły nie miała studniówki. Kiedy umarł Stalin, zebrano nas na masówkę. Dyrektor Wańtuch zarządził długą chwilę ciszy. Wtedy jeden chłopak kichnął, a dziewczyny zachichotały. Dyrektor zapowiedział - za karę studniówki nie będziecie mieć. Okazało się, że pamiętał o tym cały rok i słowa dotrzymał. Za to po maturze rodzice zorganizowali nam bal - wspomina polonistka. Pani Janina przez wiele lat uczyła polskiego w II Liceum.
Potomkinie przyjechały
Do Skarżyska z Zakopanego przyjechały Anna Bątkowska z córką Agnieszką - wnuczka i prawnuczka małżeństwa Andrzeja i Marty Bałtruszajtisów, dyrektorów szkoły i osób wyjątkowo zasłużonych dla Skarżyska. - Tu się czuje ducha historii, jestem dumna - mówi Agnieszka Sulikowska. Na stulecie szkoły wydana została biografia Marty Bałtruszajtis. Napisał ją, podobnie jak wcześniej losy jej męża, dyrektor “Mickiewicza”, Krzysztof Zemeła. Przez kilka godzin odbywały się klasowe spotkania różnych roczników. Wieczorem w hotelu Promień odbył się zjazdowy bal. Dodajmy, wolnych miejsc zabrakło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
