Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stuletnia Stanisława Sitek może pochwalić się świetną pamięcią

Luiza Buras-Sokół, [email protected]
Na urodzinach pani Stanisławy zjawili się (od lewej) kierownik USC w Daleszycach Władysława Kozub, burmistrz Wojciech Furmanek, siostrzeńcy Krystyna Śliwińska i Wacław Kaniszewski oraz Halina Gołuch i Maria Fugińska z Wydziału Świadczeń KRUS.
Na urodzinach pani Stanisławy zjawili się (od lewej) kierownik USC w Daleszycach Władysława Kozub, burmistrz Wojciech Furmanek, siostrzeńcy Krystyna Śliwińska i Wacław Kaniszewski oraz Halina Gołuch i Maria Fugińska z Wydziału Świadczeń KRUS. Fot. Łusz Zarzycki
Pochodząca z Kranowa i do tej pory mieszkająca tu jubilatka już dawno nie miała tylu gości. Z najlepszymi życzeniami do stuletniej Stanisławy Sitek pospieszyli burmistrz Daleszyc Wojciech Furmanek, najbliższa rodzina i przedstawiciele KRUS.

Już na wstępie burmistrz Furmanek zapowiedział jubilatce z uśmiechem, że tym razem tradycyjne "Sto lat" nie zostanie odśpiewane. Zabrzmiało więc: "Sto lat to za mało, sto lat to za mało, sto pięćdziesiąt by się zdało", a włodarz gminy życzył najstarszej mieszkance: - Zdrowia, wielu pogodnych dni, życzliwych osób wokół i błogosławieństwa bożego. Żebyśmy mogli za rok także przyjść do pani z życzeniami - mówił wręczając wzruszonej pani Stanisławie bukiet róż. Przekazał i odczytał jej również listy gratulacyjne od premiera Donalda Tuska i wojewody świętokrzyskiego Bożentyny Pałki-Koruby, po czym…uciął sobie pogawędkę z jubilatką, która wspominała swoje życie przed i po wojnie, pracę w Prusach, wejście Armii Sowieckiej do Polski, pracę na roli.

- Jest pani prawdziwą skarbnicą wiedzy na temat historii - zauważył burmistrz. - Co przeżyłam, to wiem - skwitowała z uśmiechem pani Stanisława.

A choć życia nie miała łatwego, jest osobą pogodną i energiczną. - Ciocia czuje się dobrze. Ma świetną pamięć, sama chodzi, latem jeszcze potrafi coś zrobić na podwórku, nawet niszczy kretowiska - opowiada siostrzenica pani Stanisławy i jedna z jej opiekunek, Krystyna Śliwińska. Ciocią zajmuje się także Wacław Kaniszewski. - Mąż cioci zginął zamordowany ponad 40 lat temu w Wigilię. Był na rencie, pracował jako stróż w Kielcach. Jego ciało znaleziono w rzece - mówi pan Wacław. To właśnie on z siostrą doglądają pani Stanisławy, która nigdy nie miała własnych dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie